CebuLOVE - Szpitalne deja vu
W ubiegłym tygodniu personel kwidzyńskiego szpitala, w większości pielęgniarki, przeprowadził akcję protestacyjną na terenie Starostwa Powiatowego. Okupacja sali obrad Rady Powiatu trwała 48 godzin, ale jej zakończenie nie oznacza niestety końca problemów tej placówki. Z perspektywy lokalnego dziennikarza ze sporym już stażem przypominają one film pod tytułem „Niekończąca się opowieść”.
POLECAMY RÓWNIEŻ: CebuLOVE czyli pikantny felieton z ząbkiem czosnku. Odcinek 5: Wałęsa jak Kmicic
Najlepiej świadczy o tym fakt, że spora część personelu medycznego, który protestował w siedzibie Starostwa, brała udział w podobnym proteście, który odbył się nieco ponad 15 lat temu, a dokładniej na przełomie listopada i grudnia 2000 roku. Wtedy pielęgniarki również okupowały siedzibę Starostwa, tyle że wtedy mieściła się ona jeszcze w gmachu przy ul. Warszawskiej. Postulaty też były podobne. W pierwszej kolejności oczywiście dotyczyły podwyżki marnych płac, ale podobnie, jak i teraz w tle była też troska o przyszłość placówki. Wtedy zadłużony po uszy szpital stał na krawędzi bankructwa, a teraz musi zaciskać mocno pasa, bo nowy zarządca musiał spłacić długi będące wynikiem licznych błędów i nonszalanckich decyzji, a nawet zwykłych oszustw, jak te z martwą duszą na oddziale kardiologii
CZYTAJ TAKŻE: CebuLOVE czyli Pikantny felieton z ząbkiem czosnku. Odcinek 3: Resortowy zięć
Fakt, że przez 15 lat tak niewiele się zmieniło w krajobrazie kwidzyńskiej służby zdrowia, najlepiej dowodzi, jak trudny to obszar. Przecież w trakcie tej półtora dekady na czele naszego szpitala stało co najmniej dziesięć różnych osób, dziesięciu zarządców, którzy mieli swoje własne i często różne wizje na temat przyszłości tej placówki medycznej, a mimo to nadal boryka się ona z tymi samymi problemami. Nasz szpital wciąż nie spełnia unijnych wymogów, na wielu oddziałach brakuje personelu, a rotacja wśród lekarzy jest niemal tak duża jak wśród dyrekcji. No i niestety, na co zwraca uwagę wielu mieszkańców, brakuje uśmiechu i dobrego słowa pod adresem pacjentów. Może i pod rządami EMC nastąpiła jakaś poprawa, ale oczekiwania mieszkańców są większe, a zmiany powinny następować szybciej
Mnie w tej sytuacji najbardziej martwi jednak postawa starosty, który wielokrotnie powtarzał, że szpital jest dla samorządu powiatu kulą u nogi, że Starostwo nie ma pomysłu ani środków, by samemu wdrożyć jakiś program naprawczy i że w takiej sytuacji najlepiej oddać go w prywatne ręce. Może to i jest dobre rozwiązanie, ale tego nie wiem, bo nikt mnie nie potrafił do tego przekonać. Ale wiem, że w trudnych chwilach starosta, który przecież reprezentuje większościowego udziałowca, nie może umywać rąk i mówić, że to nie jego problem. Bo polityka zdrowotna jest zapisana w kompetencjach samorządu powiatu, więc starosta powinien wystąpić choćby w roli mediatora. Poza tym jako reprezentant Platformy Obywatelskiej starosta powinien uczyć się na błędach swojej partii. Ignorując zagrożenia i zamiatając problemy pod dywan sukcesu wyborczego się nie osiągnie. Między innymi z powodu takich działań, a właściwie zaniechań, Platforma straciła władzę na rzecz Prawa i Sprawiedliwości.
Rafał „Czosnek” Cybulski
Do tekstu dołączyliśmy galerię zdjęć z ubiegłotygodniowych rozmów przedstawicieli EMC z protestującymi pracownikami kwidzyńskiego szpitala
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?