Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyplanie traw w powiecie kwidzyńskim. To zagrożenie dla życia ludzi i zwierząt

Arkadiusz Kosiński
fot. Marcin Oliva Soto
Po zimie powraca problem wypalania traw i spalania suchych pozostałości roślinnych. Strażacy przypominają, że to działania szkodliwe dla środowiska i stanowią zagrożenie dla życia ludzi i zwierząt.

Corocznie w wyniku wypalania traw giną liczne zwierzęta, w tym również ptaki, które mają gniazda na łąkach i pastwiskach. Dodatkowo niekontrolowane rozprzestrzenianie się ognia stanowi poważne zagrożenie dla ludzi, może rozszerzyć się do trudnych do opanowania pożarów lasów i zabudowań.

Po zimie roślinność jest wysuszona i łatwopalna. Ogień rozpraszany na terenach zielonych jest bardzo trudny do ugaszenia, ze względu na szybkość rozprzestrzeniania się i szeroki zasięg. Szczególnie niebezpieczne są pożary torfowisk, które mogą trwać wiele miesięcy.

Zobacz też: Pożar w Otoczynie. Spłonęły budynek mieszkalny, gospodarczy i obora

- Jak wykazały badania prowadzone w Polsce i innych krajach wypalanie suchej roślinności jest nieefektywnym sposobem użyźniania gleby, nie dochodzi bowiem wówczas do naturalnego rozkładu resztek roślinnych, przez co przerywany jest proces tworzenia próchnicy. Ponadto popiół zmywany przez deszcz do ziemi zakwasza ją zamiast użyźniać - informuje st. kpt. Jan Chodukiewicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kwidzynie.

Dlatego wypalanie traw podlega karze aresztu lub grzywny!

Są jeszcze inne konsekwencje wypalania traw, bardzo dotkliwe dla rolnika. Otóż może on stracić unijne dopłaty bezpośrednie do uprawianych gruntów. Wypalanie łąk i ściernisk jest naruszeniem podstawowego wymogu przy składaniu wniosku o dopłaty bezpośrednie. Aby otrzymać tego typu dofinansowanie, rolnik jest zobowiązany utrzymywać grunty w tzw. kulturze rolnej. Jeśli kontrola wykaże, że trawa na łąkach była wypalana, wtedy wyciągane są konsekwencje.

- Corocznie około 95 proc. wszystkich pożarów lasów wiązać należy z nieodpowiedzialnością człowieka, w tym z wypaleniem okolicznych łąk i pastwisk - tłumaczy Chodukiewicz.

Czytaj również: Pożar przy ul. Drzymały. Przyczyną mogło być zwarcie instalacji elektrycznej [ZDJĘCIA]

Każdy wyjazd jednostek straży pożarnej to spore koszty, które wszyscy pokrywamy solidarnie, bez względu na to, czy zgadzamy się z „ideą” wypalania, czy bezwzględnie walczymy z jej przejawami. Średnio jedna godzina działań gaśniczych (dane z Komendy Głównej PSP) przy pożarach traw kosztuje podatnika 540 zł. Jednostka straży pożarnej gasząca pożar traw, może być potrzebna w zupełnie innym miejscu, z kolei brak interwencji strażaków często prowadzi do rozprzestrzenienia się pożaru na sąsiednie zabudowania gospodarcze lub tereny leśne.

W wielu przypadkach nawet kontrolowane (nadzorowane) wypalanie przeradzało się w pożar zagrażający życiu i mieniu. Zwrócić uwagę musimy jeszcze na jeden bardzo ważny składnik całej gamy zagrożeń – powodowanie utrudnienia w komunikacji. Ograniczenie widoczności na drogach publicznych, na dodatek w przypadku, gdy mało kto się tego spodziewa, często jest przyczyną wypadków, a nikt nie jest w stanie zagwarantować niezmienności kierunku wiejącego wiatru.

Polecamy też: W piwnicy kamienicy przy ul. Drzymały wybuchł pożar. Pięć osób trafiło do szpitala!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto