Na ścianach kwidzyńskich budynków pojawiły się ulotki informujące o zbiórce odzieży dla potrzebujących, sygnowane przez Polski Czerwony Krzyż. O akcji nie wiedział jednak kwidzyński oddział PCK ani zarząd okręgowy w Olsztynie.
Mieszkańcy Kwidzyna daremnie czekali na samochody, które miały zabrać worki z odzieżą. Po kilku dniach ubrania trafiły na śmietnik. Akcję zorganizował niewymieniony na ulotce oddział PCK.
- Wystawiłem worki przed blok. Czekałem kilka dni. W końcu zadzwoniłem do kwidzyńskiego PCK i dowiedziałem się, że to nie oni zorganizowali akcję - mówi Marian Burniewicz z ul. Kamiennej.
Podobnie było w innych częściach miasta. Zadzwoniliśmy pod wskazany na ulotce numer telefonu komórkowego.
- Samochody na pewno jeździły. O naszej akcji poinformowaliśmy kwidzyński oddział PCK - wyjaśniła Małgorzata Misztal, podająca się za pracownicę Zarządu Okręgowego PCK w Olsztynie.
Jednak zarząd w Olsztynie o zbiórce dowiedział się dopiero od nas.
- Ta pani pracuje w firmie, która zbiera dary na nasze zlecenie. Sierpniowa akcja w Kwidzynie nie była zgłoszona. Po interwencji waszego reportera zebrano jednak 5 ton darów. Trafią do potrzebujących - mówi Halina Klucznik z Zarządu Okręgowego PCK w Olsztynie.
Zdaniem pracowników PCK w Kwidzynie, ktoś chciał zarobić na ludzkich uczuciach w okresie zbierania darów dla powodzian.
- Wysłaliśmy już pisma do Zarządu Okręgowego i Zarządu Głównego w Warszawie. Zastanawiamy się, czy nie zgłosić sprawy na policję - mówi Józef Lewandowski, prezes kwidzyńskiego oddziału PCK.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?