MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni MMTS Kwidzyn rozbici przez Górnika Zabrze – to już piąta porażka podopiecznych trenera Bartłomieja Jaszki

Mirosław Wiśniewski
Mirosław Wiśniewski
Przegrana z Górnikiem Zabrze to piąta porażka kwidzynian w tym sezonie PGNiG Superligi
Przegrana z Górnikiem Zabrze to piąta porażka kwidzynian w tym sezonie PGNiG Superligi Fot. Mateusz Falkiewicz/materiały prasowe MMTS Kwidzyn
Na pewno nie tak początek sezonu wyobrażali sobie zawodnicy i kibice MMTS Kwidzyn. Po 6 spotkaniach czerwono-czarni już pięciokrotnie schodzili z parkietu pokonani. Tym razem kwidzynianie zostali rozbici przez graczy Górnika Zabrze aż 32:21 i z dorobkiem 3 punktów znajdują się w dole tabeli PGNiG Superligi.

Początek meczu był dość wyrównany, wszak na parkiecie rywalizował czwarty i piąty zespół poprzedniego sezonu. Jako pierwsi sposób na rywali znaleźli zabrzanie, którzy po golach Damiana Przytuły prowadzili 2:0. Kwidzynianie na swoje pierwsze trafienie musieli poczekać aż do 6 minuty, kiedy to Piotra Wyszomirskiego pokonał Robert Kamyszek. Chwilę później trafili także Jakub Szyszko i Ryszard Landzwojczak i MMTS remisował z rywalami 3:3. Na więcej nie pozwolili już rywale, ale wyrównana gra utrzymywała się jeszcze przez kilka kolejnych minut. W efekcie do 14 minuty wynik spotkania oscylował wokół remisu - 5:5.

Niestety chwilę później zabrzanie wykorzystali podwójne osłabienie gospodarzy i rozpoczęli budowanie przewagi. Kwidzynianie popełniali niestety sporo błędów w rozegraniu oraz w ataku, co przyniosło serię pięciu bramek zdobytych przez Zabrze. Ofensywę gości przerwał dopiero gol Alana Guziewicza, zdobyty w 20 minucie meczu. Czterobramkowa strata do Górnika utrzymała się natomiast do 22 minuty i wyniku 8:12 dla gości. Niestety w końcowych 8 minutach pierwszej połowy w grze gospodarzy pojawiło się jeszcze więcej błędów. Najpierw Patryk Grzenkowicz nieskutecznie próbował przelobować bramkarza Górnika, później odgwizdano faul w ataku Roberta Kamyszka, a na koniec błąd w rozegraniu popełnił Nikodem Kutyła. Goście natomiast skarcili kwidzynian trafieniami Damiana Przytuły i Krzysztofa Łyżwy. W efekcie po 30 minutach gry MMTS przegrywał zatem z zabrzanami aż 8:15.

Postawa kwidzynian wywołała zdenerwowanie niektórych kibiców, którzy stopniowo zaczęli opuszczać kwidzyńską halę. Początek drugiej połowy był jednak obiecujący. Kacper Majewski przechwycił bowiem piłkę i oddał rzut do pustej bramki zabrzan. Goście szybko odpowiedzieli jednak trafieniami Damiana Przytuły i Dawida Molskiego, powiększając istniejąca przewagę do 8 bramek. MMTS starał się jednak walczyć. Dwukrotnie znakomicie odnalazł się Wiktor Jankowski, który nie dał szans bramkarzowi gości. Chwilę później gola zdobył także Robert Orzechowski, zmniejszając rozmiar strat do 6 trafień - 12:18. Niestety gra kwidzynian była rwana i brakowało jej płynności, co często wykorzystywali rywale. Po jednym z takich zrywów gole dla czerwono-czarnych zdobyli Ryszard Landzwojczak i Alan Guziewicz - 15:21. Niestety na więcej nie pozwalali zabrzanie, którzy skutecznie punktowali słabości oraz błędy gospodarzy. W efekcie przez 10 kolejnych minut podopieczni trenera Patrika Lilijestranda zdobyli 6 bramek przy zaledwie jednym trafieniu Alana Guziewicza. Po 53 minutach Górnik prowadził zatem w Kwidzynie aż 27:16. Kwintesencją tego fragmentu spotkania było podanie Piotra Wyszomirskiego przez całe boisko do Dmytro Artemenki, który przy bierności kwidzyńskiej obrony, nie mając praktycznie nikogo przed sobą, z łatwością pokonał Bartosza Dudka.

Co więcej zabrzanie nie zwolnili tempa i z każdą kolejną akcją śrubowali swój triumf. Na 3 minut przed końcem meczu, po serii trafień Piotra Rutkowskiego, Dmytro Ilchenki oraz Rennosuke Tokudy gracze Górnika wygrywali w Kwidzynie różnicą aż 13 bramek - 31:18. Takiego pogromu nie spodziewali się chyba najwięksi pesymiści. W końcówce kwidzynianom udało się nieco zmniejszyć rozmiary porażki, jednak komplet punktów trafił do Zabrza. Po meczu goście w doskonałych nastrojach świętowali urodziny Piotra Rutkowskiego, który właśnie w dniu meczu kończył 27 lat. Kwidzynianie natomiast zamknęli się w szatni i długo analizowali to co wydarzyło sie na boisku. Trudno bowiem uwierzyć, że kilka miesięcy temu obie drużyny rywalizowały z Azotami Puławy o brązowy medal mistrzostw Polski. Już pod innymi sterami i w nieco innych składach obie drużyny znajdują się obecnie w diametralnie różnej sytuacji.

MMTS Kwidzyn – Górnik Zabrze 21:32 (8:15)

MMTS: Zakreta, Dudek, Chruściel – Kornecki, Grzenkowicz, Orzechowski 2, Peret 1, Kamyszek 3, Kutyła 1, Majewski 3, Guziewicz 4, Potoczny 1, Nastaj, Szyszko 1, Landzwojczak 2, Jankowski 3.
Górnik: Wyszomirski, Kazimier – Molski 3, Tokuda 3, Łyżwa 1, Bachko 2, Artemenko 3, Mauer 8, Kaczor 2, Wąsowski, Ilchenko 1, Rutkowski 3, Przytuła 6.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto