- Nie jest to dla nas satysfakcjonujące rozwiązanie. Uważamy, że podpisanie tego aneksu pozbawiłoby nas możliwości dochodzenia w sądzie pieniędzy - mówi Paweł Chodyniak, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Prabutach.
Ostateczną decyzję w sprawie zwrotu pieniędzy za zabiegi wykonane ponad limit NFZ ma przedstawić już wkrótce.
Czytaj również:**Szpital w Prabutach: Ponad 2 mln zł za nadwykonania nie trafi do kasy szpitala**
- Jeszcze nie mamy ostatecznego stanowiska NFZ. Wstępne deklaracje są jednak takie, że nie przedstawi nam żadnej korzystnej propozycji - mówi Chodyniak i dodaje, że szpital powoli przygotowuje się już do złożenia pozwu przeciwko płatnikowi.
W nieco lepszej sytuacji jest spółka Zdrowie w Kwidzynie. Kontrakt na ubiegły rok opiewał na sumę prawie 22 mln złotych. Część z tej kwoty została rozliczona w ramach alokacji, czyli przesunięć między oddziałami w ramach zawartej umowy. Pozostała kwota nadwykonań to zaledwie niecałe 336 tys. zł.
- Ta kwota nie będzie rozliczona, bo NFZ informuje, że nie posiada środków na świadczenia wykonane ponad limit - mówi Ryszard Urbanowicz, prezes spółki Zdrowie.
Ratunkiem dla szpitali ma być dochodzenie swoich pieniędzy na drodze sądowej. Tego typu sytuacje nie należą do rzadkości. W ubiegłym roku wiele szpitali w całej Polsce zdecydowało się na to, by należności dochodzić właśnie na drodze sądowej. O ile prabucki szpital jest zdeterminowany, by o swoje pieniądze walczyć w sądzie, zarząd kwidzyńskiego szpitala nie podjął jeszcze decyzji, czy sprawa trafi na wokandę.
NFZ cały czas przekonuje, że po to ustala się w kontrakcie określony budżet, by nim racjonalnie dysponować.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?