Kwidzyn: "Cztery słońca" Bohdana Slámy w poniedziałek w ramach DKF Powiększenie

Bohdan Sláma w "Czterech słońcach" ukazuje portret rodziny, walczącej ze swoimi słabościami, frustracjami i pokusami. Sláma patrzy na bohaterów wnikliwie, ze zrozumieniem, właściwym Czechom dystansem i poczuciem humoru.

O powstaniu swojego filmu, reżyser mówi tak:

- Po tragiczniej śmierci mojego syna byłem przytłoczony obwinianiem siebie za wszystkie momenty, kiedy byłem złym ojcem, za wszystkie rzeczy, których dla niego nie zrobiłem, kiedy dorastał. W głowie powtarzałem sobie bez końca nasze rozmowy. I z tego właśnie narodził się bohater mojego filmu Jára - mówi Sláma.

Zobacz także:**Prabuty: Acoustic Acrobats na koncercie w PCKiS promowali swój album "Live"
Czeski portal czechposition.com**, określił film pełną subtelnego humoru, ale i uszczypliwości dekonstrukcją relacji między rodzicami i dziećmi z duchowymi poszukiwaniami w tle.

Jak tłumaczy, główny bohater reprezentuje wszystkie jego porażki, ludzkie upadki, ale także jego ojcowską miłość, miłość do rodziny, która jest podstawą jego egzystencji.

Stopniowo pojawiały się również pozostałe postaci. Podobnie jak Jára, są one pełne ułomności, niedoskonałości i chęci zmiany na lepsze.

- Uwielbiam w nich właśnie tę chęć. Chcę razem z nimi doświadczać wszystkiego przez co przechodzą. Jednocześnie rozśmieszają mnie i wzbudzają frustrację. Jestem zafascynowany ciągłym przenikaniem się elementów tragedii i komedii w ich życiu - mówi Bohdan Sláma i dodaje, że cała historia nabrała dla niego prawdziwego zdarzenia, kiedy pojawił się w niej Karel.

Czytaj również:**Kwidzyn: Teatr Muzyczny z Gdyni, 11 kwietnia, wystąpi w spektaklu "Klatka wariatek"**

- Jest on, jak każdy szaman i mistyk, połączeniem między światem realnym, widzialnym i tym niematerialnym. Brzemię duchowego zadania jakie na nim ciąży jest jednocześnie zabawne i pełne tajemnicy, ale jestem Karelowi wdzięczny przede wszystkim za to, że to dzięki niemu na końcu tej opowieści pojawia się nadzieja - opowiada Sláma.