Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Drogi Powiatu

Rafał Cybulski
Arkadiusz Kosiński
Tym razem Ogień i Woda poświęcony jest tematyce drogowej. Czytając przekonacie się co denerwuje Rafała Cybulskiego oraz jak za kierownicą zachowuje się Jerzy Majda. Nasi felietoniści znów różnią się w poglądach.

Ogień i Woda. Drogi powiatu

Traktor na "krajówce"

Jak większość Polaków płci męskiej uważam się za co najmniej dobrego kierowcę. Jednak w przeciwieństwie do wielu moich kolegów - co stwierdzam na podstawie wieloletnich obserwacji - mam wiele wyrozumiałości dla innych, w moim mniemaniu nieco mniej rozgarniętych, użytkowników dróg. Nie wydzieram się, nie obrażam, nie rwę włosów z głowy. Czasami złośliwie skomentują, ale raczej nic ponad to. Pewnie właśnie z tych powodów, w latach młodości, tej już zmotoryzowanej, wiele koleżanek najchętniej to właśnie ze mną doszkalało się w trakcie kursów na prawo jazdy. Ostatnio jest jednak coś co mnie na drogach irytuje. Wrogiem nr 1 stały się dla mnie traktory...

Doprecyzuję, że nie chodzi tu o jakiś szczególny rodzaj fobii, a przeciwko traktorom na drodze Nebrowo-Bronisławowo czy Mątowskie Pastwiska-Jarzębina nic nie mam. Sytuacje ulega jednak zmianie, gdy rzecz ma miejsce na drodze krajowej w godzinach porannego szczytu. Wiem co piszę, bo ostatnio kilka razy miałem okazję podwozić moją żonę do Jabila. Nie ważne czy to gustowny pojazd marki New Holland, poczciwy Zetor czy też ponoć najmodniejszy obecnie na polskiej wsi (tak podpowiada mi obeznana w temacie stażystka) John Deere. Scenariusz zawsze jest ten sam. Ciągnący za sobą pustą przyczepę lub przyczepy traktor otwiera kawalkadę kilkunastu, albo kilkudziesięciu innych aut, co trochę przywodzi mi na myśl gościa z megafonem, który idzie na czele każdej pielgrzymki. (Skojarzenie spowodowała owa stażystka Kasia, która opowiadała mi, że "zaliczyła" kilka pielgrzymek)

Czytaj także: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów. Kwidzyn przyszłości

Latem traktory na drodze krajowej nr 55 można spotkać niemal codziennie, więc pewnie jest ważny powód tych wojaży. Zapewne rolnicy wracają z punktów skupu, gdzie oddali swe plony, ale może warto wprowadzić jakieś regulacje. Rozumiem, że nie wszystkich stać na kupno lub wynajęcie ciężarówki, ale może rolnicy mogą korzystać z dróg o mniej strategicznym znaczeniu, albo niech korzystają z głównych tras poza godzinami szczytu. Wiem, że kierowca stojący w korku z tak banalnego powodu, zwłaszcza w upalny letni dzień, może stanowić zagrożenie. Nawet tak spokojny kierowca jak, ja.
Rafał Cybulski, redaktor prowadzący

"Nie" dla regulacji, "tak" dla granatów

W odróżnieniu od Rafała zwrot "siła spokoju" jest mi skrajnie obcy, gdyż z natury nerwus jestem i choleryk, a dodatkowo za kierownicą zawsze budzi się we mnie zew krwi , w powiązaniu z morderczy instynktami. Nieustannie zaskakuje mnie także moja własna inwencja twórcza w tworzeniu "wiązanek" tym, którzy jadą przede mną, tej, która jedzie za mną, temu, który mnie wyprzedził, tamtej, która dała lewy kierunkowskaz i pojechała w prawo, a stojąc w korku na trasie Stegna-Nowy Dwór Gdański jestem gotów obrzucić granatami wszystkich dookoła...

Ale nawet w moich krwiożerczych zapędach nie wpadłbym na pomysł, by reglamentować poszczególnym użytkownikom dróg możliwość poruszania się po nich, wyznaczania grafiku tras i harmonogramu przejazdów - bo chyba takie "regulacje" Rafał ma na myśli. Idąc tropem jego rozumowania należałoby postanowić, że wszyscy, którzy utrudniają płynny ruch samochodom osobowym mogą przemieszczać się np. wg następującego "rozkładu jazdy": ciągniki między godzinami 22-02, tiry: 02-05, rowerzyści: 03-04, pielgrzymki, strajkujący, obozy wędrowne i inne piesze zawalidrogi: 22-06, przy czym tirom nie wolno jechać trasą Kwidzyn-Sztum, ciągnikom damy zakaz wjazdu na drogę Kwidzyn-Grudziądz, a całodobowy zakaz poruszania się po terenie naszego powiatu otrzyma srebrna Skoda z rejestracją GST (zakaz zostanie cofnięty, o ile jej pasażerowie zrezygnują z wożenia ze sobą bloczków mandatowych).

Polecamy również:Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów. Wody i igrzysk

Ja rozumiem, że Rafał kocha żonę nad życie i nad podziw i pragnie zapewnić jej szczęśliwy i bezstresowy dojazd do pracy, ale nawet taka szaleńcza miłość (echchch, kto jeszcze dzisiaj tak potrafi kochać?) nie zwalnia od zdania sobie sprawy, że nie wszystko da się uregulować nakazami, zakazami, dzieleniem ludzi na tych, którzy na coś zasługują bardziej lub mniej. A skoro dojazd do Jabila jest tak stresogenny, to jestem gotów odstąpić mu (po starej znajomości) kilka granatów zaczepno-odłamkowych typu RG-42.
Jerzy Majda, felietonista "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"

Kolejny odcinek Ognia i Wody znajdziecie w piątkowym (18 lipca) "Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego"

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto