Amelia, matka Aliyi, uciekła od partnera w 2009 roku. Wedle jej zeznań, partner całkowicie ją ubezwłasnowolnił i więził.
Sąd uzasadniając wyrok stwierdził, że dziecko jest zbyt małe, by oderwać je od matki, a wyjazd mógłby narazić je na szkodę psychiczną i źle wpłynąć na dalszy rozwój. A tego konwencja haska, na którą powoływał się ojciec, wyraźnie zabrania.
- Dziecko nie widziało ojca przez rok, a poza tym przed wyjazdem matki do Polski nie sprawował on nad córką bezpośredniej opieki. Ponadto po wyjeździe ojciec dziewczynki nie wykazywał prawdziwej inicjatywy, żeby się spotkać się z dzieckiem, mimo że matka wielokrotnie mu to proponowała - mówiła po procesie Agnieszka Mikolcz, radca prawny z Kancelarii Prawnej Mikolcz i Wspólnicy reprezentującej matkę.
Czytaj również:**Matka z małą cóką uciekła z Anglii. Walczy o dziecko przed sądem**
Sąd uznał, że dla dziecka w wieku Aliyi najważniejsza jest bliskość matki.
- To właśnie ta bliskość gwarantuje prawidłowy rozwój i bezpieczeństwo dziecka, co potwierdziła opinia psychologiczna. Biegli wskazali, że dziecko ma bardzo silną więź z matką - tłumaczy Mikolcz.
Były partner 36-letniej Polki nie dość, że w opinii sądu nie dążył do odbudowania kontaktów z małą Aliyą Marią, to zdaniem pełnomocników chciał utrudnić matce swojego dziecka jakiekolwiek działania.
- Wnioskował, żeby pani Amelia złożyła paszport w sądzie, by nie mogła wyjechać z dzieckiem. Bardziej zależało mu na tym, żeby zablokować matkę w działaniach, niż na kontaktach z dzieckiem - uważa Agnieszka Mikolcz.
Matka nie kryła po procesie łez szczęścia.
- Cieszę się, że zapadł taki wyrok. Odchodząc z domu wiedziałam, że to będzie walka na całe życie. Na razie wygrałam bitwę, ale nie wygrałam wojny - przyznała pani Amelia.
Były partner 36-letniej Polki i ojciec 3-letniej dziewczynki nie stawił się na ogłoszeniu wyroku. Wyroku wysłuchała jego pełnomocnik.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?