Stowarzyszenie utworzyła grupa osób, których rodzinne korzenie sięgają wschodnich terenów Polski. Stowarzyszenie zostało zarejestrowane 16 marca.
- O powstaniu stowarzyszenia myślałem już od bardzo dawna. Impuls przyszedł w listopadzie ubiegłego roku od grupy osób uczestniczących w pielgrzymce do Wilna - mówi Lech Makowski, którego przodkowie pochodzą z wołyńskiego Łucka i cudem uniknęli rzezi z rąk Ukraińców.
ZOBACZ TEŻ: Kwidzyn: Uroczystości na Rondzie Kresowiaków i obchody 75. rocznicy agresji ZSRR
Kwidzyńskie stowarzyszenie Kresowiaków zrzesza potomków osób pochodzących z Wileńszczyzny, Grodzieńszczyzny, Podola, Polesia, Lwowa, Wołkowyska, Wołynia i innych części Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej, którzy bestialsko wygnani przez sowietów ze swoich domostw, przybywali do Kwidzyna i powiatu zaraz po wojnie. Są także osoby, które przybyły znacznie później, a którym Kresy, ziemia ich przodków jest nadal bardzo bliska.
- Mamy w stowarzyszeniu np. potomków orszańskich Tatarów, których przodkowie być może walczyli w okolicach Kwidzyna z Prusakami w okresie potopu szwedzkiego - tłumaczy Lech Makowski.
Prezes stowarzyszenia zaprasza wszystkich, którzy chcą się włączyć w działalność stowarzyszenia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kwidzyn: Akcja "Zapal znicz pamięci". Uczczono pamięć bohaterów
- Dzięki naszemu stowarzyszeniu możemy realizować szlachetne cele związane z propagowaniem historii Kresów Wschodnich i losów ich mieszkańców - podsumowuje Makowski.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?