- Póki co, nie planujemy podwyżki, ale jeśli benzyna podrożeje do 6 zł i ropa również, to będziemy musieli skalkulować nasze koszty i prawdopodobnie skończy się tym, że podniesiemy cenę za kurs - mówi Mirosław Nawrocki z Radio Taxi.
Kolorowo nie jest także na sąsiednim postoju Non-Stop Taxi.
- Niech pan zobaczy ilu nas stoi - taksówkarz wskazuje palcem na rząd kilku samochodów i podobnie jak kierowcy z konkurencyjnej korporacji przyznaje, że szybujące w górę ceny zmuszą ich do wyższych stawek.
- Przykładowo za kurs z Osiedla Bajkowego na Miłosną musimy dopłacić - dodaje po chwili.
Ponoć wielu taksówkarzy poważnie zastanawia się nad zmianą źródła dochodu, który dziś i tak nie jest zbyt wysoki.
- Przy zarobionych 100 zł, 50 zł musimy przeznaczyć na paliwo - przyznaje Nawrocki.
Na pytanie o taksometry zdania mają różne. Jedni przyznają, że ludzie przyzwyczajeni do umownych cen, niezbyt przychylnym okiem mogą spojrzeć na taki sposób rozliczenia. Drudzy ostrożnie, ale mimo wszystko skłanialiby się do tego, by nad tym pomysłem poważnie się zastanowić, bo wkrótce ten biznes może przestać być opłacalny.
Mimo wszystko, Kwidzyn i tak pozostanie jednym z nielicznych miast w kraju, gdzie za przejazd obowiązuje cena umowna i niska.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?