Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powróciła 21-letnia locha Sabina

(chan)
Do Leśnictwa Wilki, między Ryjewem a Sztumem, powróciła 21-letnia locha Sabina. Jest to jeden z najstarszych dzików w Polsce. Jej matkę najprawdopodobniej zagryzły psy lub padła ofiarą kłusowników.

Do Leśnictwa Wilki, między Ryjewem a Sztumem, powróciła 21-letnia locha Sabina. Jest to jeden z najstarszych dzików w Polsce.

Jej matkę najprawdopodobniej zagryzły psy lub padła ofiarą kłusowników. Sabinę znalazł w podryjewskich lasach leśniczy Andrzej Zakrzeński. To nie była pierwsza loszka, którą przygarnął. Wcześniej były Sabina I i Sabina II, ale gdy je odchował i wypuścił do lasu, stały się łatwym celem dla myśliwych. Podobnie było z Sabiną III. Jednak przyzwyczajona do obcowania z ludźmi wciąż wracała do leśniczówki. Leśniczy zbudował więc zagrodę, w której zdecydował się trzymać lochę. Sabina stała się potężnym dzikiem. Wpływ na dobrą kondycję zwierzęcia miały też wiktuały przynoszone przez odwiedzających.

Zdarzało się, że kiedy czuła zew natury, czyli, jak mówią leśnicy, huczkę, wyłamywała ogrodzenie i szła do lasu. Jednak zawsze po jakimś czasie wracała. Z czasem leśniczy przeszedł na emeryturę i zamieszkał w domku w pobliżu Uśnic. Sabina podążyła za nim.
- Locha była bardzo znana w okolicy - mówi Artur Pękal, inżynier nadzoru Nadleśnictwa Kwidzyn. - Często odwiedzały ją wycieczki szkolne. Sabina przepadała za kanapkami. Najbardziej lubiła, gdy jej pan drapał ją za uchem.

Latem ubiegłego roku leśniczy Andrzej Zakrzeński zmarł. Sabiną zajęła się wdowa. Leśnicy odwiedzający Uśnice twierdzili, że było widać, iż zwierzę bardzo tęskni za swym panem. W lutym Sabina wyłamała ogrodzenie i zniknęła. Widziano ją kilkakrotnie w okolicznych lasach, jednak nie udawało się jej złapać.
Po jakimś czasie mocno pogryzioną przez psy lochę znalazł leśniczy z Wilków. Zamieszkała u niego.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto