Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Protesty i blokady!

Rafał Cybulski
fot. AK
Od początku roku, jak Polska długa i szeroka, ciągle ktoś protestuje. A to lekarze, a to górnicy, a ostatnio rolnicy, którzy nie odpuścili nawet Kwidzynowi. Plaga protestów nie uszła oczywiście uwadze naszych felietonistów. Na kolejny odcinek Ognia i Wody zapraszają Jerzy Majda i Rafał Cybulski.

Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów

Swój chłop jestem, więc strajkuję

Długo zastanawiałem się jak wytłumaczyć Rafałowi, że w tym tygodniu felietonu nie będzie, bo zwyczajnie mam lenia i mi się nie chce. Później przyszła jednak refleksja, że lepiej będzie, gdy lenistwo ubiorę w szczytną ideologię, bo to zawsze jest lepiej widziane i bardziej nośne medialnie. Dlatego dzisiaj postanowiłem zastrajkować na znak protestu. W wolnej chwili wymyślę przeciwko czemu protestuję. Z powodu ciepłej zimy strajkują wszyscy i wszędzie, więc dobrze będzie być trendy i na fali.

Media donoszą, że strajkowe pospolite ruszenie z nikim niżej ministra i premierzycy rozmawiać nie ma zamiaru, więc i ja z byle urzędasem nie będę się spotykać. Dopóki burmistrz i starosta nie poproszą mnie pokornie o tekst to ja palcem nie kiwnę... Mój problem polega jednak na tym, że do protestujących rolników i górników dołączyli już kolejarze, nauczyciele, szewcy, energetycy, zezowaci, taksówkarze, mańkuci, ministranci, gazownicy, sołtysi, samotne matki, działkowicze, zdradzani mężowie, pracownicy i klienci marketów, hejterzy, emeryci i renciści, a także 101 dalmatyńczyków, więc wychodzi na to, że w tym proteście jestem osamotniony i bez wsparcia. Solidaryzuję się z żądaniami rozstrzelania wszystkich dzików-szkodników, niech wreszcie prezydent przestanie pilnować żyrandola i ruszy ze swoją dwururką do boju, bo tak dalej z tymi odyńcami być nie może. Rząd nie może także nie zauważać wiosenno-letniej plagi kretów, mrówek i komarów, i jeśli ministrowie nie zrobią z tym porządku to razem z sąsiadem ruszymy w marszu gwiaździstym na stolicę i zrobimy taką zadymę, że z Pałacu Kultury kamień na kamieniu nie zostanie.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Na lodzie czy po bandzie?

Po głębokim namyśle postanowiłem chwilowo zawiesić pogotowie strajkowe i jednak felieton napisać, tylko jeszcze nie wiem o czym będzie. Najważniejsze, że jestem niezadowolony, że mam żal i pretensje, że zgłaszam słuszne postulaty, że daję wyraz swojej niechęci, bo widać, że swój chłop jestem i z kolektywem trzymam - w odróżnieniu od szczęśliwych i zadowolonych z życia idiotów.
Jerzy Majda, felietonista
"Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"

Związki, które bronią tylko silnych

Całe szczęście, że ten Jurkowy protest, to tylko zgrywa powodowana brakiem TFUrczej weny, który on uczciwie i dość bezczelnie nazywa zwykłym lenistwem, w czym ma całkowitą rację - wszak nieużywanie szarych komórek, tak właśnie należy nazywać. Gdyby bowiem Jurek zastrajkował na serio, oznaczałoby to, że zaczęło mu się powodzić lepiej. A przecież nikt z nas nie lubi, gdy bliźniemu, zwłaszcza znajomemu lub sąsiadowi, powodzi się lepiej. (To takie polskie, że aż dziw bierze, iż słowo "schadenfreude", tak trafnie opisujące przyjemność czerpania z cudzego nieszczęścia, wymyślili Niemcy, a nie my).

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Sto dni przed maturą

Ale nie o miłości do bliźniego lub jej braku, miałem pisać, lecz o strajkach. A jak wiadomo w naszym kraju ostatnio strajkują ci, którym powodzi się co najmniej nieźle. A to lekarze, którzy w wielkich bólach wyciągają 3-krotność średniej krajowej, albo i więcej. A to górnicy, dla których trzynastka i czternastka - oczywiście również w kwocie przekraczającej średnią krajową - to za mało. Oni pewnie chcieliby dożywotniej gwarancji pracy, nawet wtedy o gdy o paleniu węglem będzie można przeczytać jedynie w tabletach na lekcji historii. Podobnie jest teraz z rolnikami, którzy mają tylko jednego Johna Deera, a chcieliby mieć dwa i dlatego minister Sawicki ma im załatwić więcej kasy. Za wieprzowinę, za jabłka, za cokolwiek. A oni w tym czasie poprotestują. I nie ważne, że blokada stolicy uderzy głównie w zwykłych warszawiaków, bo minister swoją limuzyną, jakoś się przez te korki przebije.

I żeby było jasne, nie mam nic przeciwko protestom, ale wkurza mnie gdy rękę po pieniądze wyciągają ci najmocniejsi, którzy często i tak są już najbardziej uprzywilejowani. Coś tu stoi na głowie, skoro dobrze opłacani z państwowych pieniędzy związkowcy w pierwszej kolejności walczą o górników i rolników, którzy mają co włożyć do garnka, a nie o tłumy ludzi, którzy pracują w korporacjach na umowach śmieciowych i ledwo wiąże koniec końcem. I gdzie tu sprawiedliwość?
Rafał Cybulski, redaktor prowadzący

Polub nas na Facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto