Kwidzyn - Dankowo. Czy nastolatka została zgwałcona?

Obie dziewczyny (jak później ustalono, miały ukończone 15 lat) zostały przewiezione na oddział ratunkowy szpitala w Kwidzynie. Tam poddano je badaniom ginekologicznym i oględzinom lekarskim.
- Badanie ginekologiczne nie wykazało jednak śladów gwałtu, oględziny zaś nie ujawniły, by wobec nastolatek zastosowano przemoc - informuje Lucyna Wojciechowska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie.
Obie 15-latki znajdowały się natomiast pod wpływem alkoholu.

Po wytrzeźwieniu dziewczęta zeznały, że tamtego wieczoru zostały poproszone przez kierowcę samochodu o wskazanie pewnego miejsca w Kwidzynie. Mężczyzna poprosił je, by wsiadły do auta i osobiście pokazały dalszą drogę. W międzyczasie zaproponował przejażdżkę po okolicy. Tak cała trójka trafiła do lasu w okolicy Sadlinek.
- Nastolatki zeznały, że tam zostały zmuszone przez mężczyznę do picia alkoholu - mówi prokurator Wojciechowska.
Miał on postawić pół litra wódki i powiedzieć "Pijcie, to okażecie własną siłę". Wcześniej miał je też poczęstować piwem.

Gdy jedna z dziewcząt poczuła się gorzej, oddaliła się. Kiedy wróciła, zobaczyła, że jej koleżanka jest rozebrana od pasa w górę. Według relacji dziewczyny, to właśnie pod jej nieobecność miało dojść do gwałtu.
- Sama pokrzywdzona nie jest w stanie potwierdzić podejrzeń, ponieważ jak zeznała, nie pamięta, co się wtedy działo - tłumaczy prokurator.

Według dalszej relacji nastolatek, cała trójka ruszyła w kierunku Kwidzyna. Mężczyzna pozostawił je w miejscu, w którym znalazła je właśnie postronna osoba.
W toku śledztwa szybko ustalono tożsamość podejrzanego. Jego auto miało irlandzkie tablice rejestracyjne. Mężczyzna miał też charakterystyczny wygląd.
- Podejrzany zaprzeczył, by zgwałcił nastolatkę. Natomiast od obu dziewczyn lekarze pobrali wymaz, który przekazaliśmy do analizy DNA. Próbkę DNA pobrano również od mężczyzny - informuje Lucyna Wojciechowska.

Polskie prawo przewiduje karę do 12 lat pozbawienia wolności za zmuszenie przemocą do obcowania płciowego. Nie jest natomiast karalne współżycie z nastolatkami, którzy ukończyli 15 rok życia, jeśli obie strony zgadzają się na kontakt.

Rozmowa z Lucyną Wojciechowską, zastępcą prokuratora rejonowego w Kwidzynie

Ile postępowań w sprawie gwałtów prowadzonych jest teraz w Prokuraturze Rejonowej?
Tylko w ostatnim czasie odebraliśmy kilka nowych zgłoszeń, które są przez nas badane. W sezonie letnim obserwujemy większą niż w pozostałych miesiącach liczbę podobnych zgłoszeń. Większość z nich nie znajduje potwierdzenia w przeprowadzanych śledztwach.
Z czego to wynika?
Nie zawsze są to gwałty. Bywa, że początkowo kobieta się zgadza na bliższy kontakt, ale gdy relacja zaczyna mieć jednoznacznie seksualny charakter, wycofuje się. Czasem już po zdarzeniu, na przykład pod wpływem wyrzutów sumienia, uznaje, że została zgwałcona. Nieraz trudno jednoznacznie określić, czy doszło do gwałtu. Ze względu na intymny charakter kontaktu często pokrzywdzona i podejrzany są jedynym źródłem informacji.W opisywanym przypadku pokrzywdzonej towarzyszyła koleżanka.
Nie była świadkiem samego gwałtu, a pokrzywdzona nie pamięta, co się wówczas wydarzyło. Wstępnie badania nie potwierdzają, by mogło dojść do gwałtu, ale ostateczną odpowiedź uzyskamy w toku dalszego śledztwa.

Czy kobiety narażone są bardziej na niebezpieczeństwo?
Do niebezpiecznych sytuacji dochodzi często wskutek nierozwagi i braku ostrożności. W tym przypadku nastolatki zgodziły się wsiąść do samochodu obcego mężczyzny. W ostatnim czasie otrzymaliśmy zgłoszenie, któremu towarzyszyły podobne okoliczności. Podczas Dni Dzierzgonia zachęcona przez obcego mężczyznę kobieta zgodziła się przespacerować z nim po okolicy. Gdy się oddalili od tłumu, mężczyzna zaczął być natarczywy. W tej sprawie również prowadzimy śledztwo. Kobiety powinny być ostrożniejsze w kontaktach z nieznajomymi. Nie powinny też same się wystawiać na zagrożenie, decydując się na przykład na samotny powrót do domu późną nocą.