Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziesiątki tysięcy Polaków, piękne Chorwatki i Howard Webb, który skradł marzenia o wyjściu z grupy

Rafał Cybulski
Tuż przed początkiem EURO w Polsce zapraszam wszystkich kibiców do powspominania jak było na poprzednich mistrzostwach Europy, których organizatorami były Austria i Szwajcaria. Galeria zdjęć, którą prezentujemy pochodzi z wyjazdu kilkuosobowej (choć na miejscu spotkaliśmy inną ekipę z Kwidzyna i połączyliśmy siły) grupy kwidzynian na mecz Austria-Polska we Wiedniu. Do zdjęć dołączam moje wspomnienia z tamtego wyjazdu, które zresztą opublikowałem na łamach "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego" zaraz po powrocie do Polski.

Gdyby na Euro polscy piłkarze dorównywali polskim kibicom, to może dziś pasjonowalibyśmy się ich występem w meczu ćwierćfinałowym. Polscy fani byli bowiem w Austrii znakomici. Tych z Kwidzyna też tam nie zabrakło. I mnie również.

Piłkarskie Euro, to wielkie święto kibiców z całego Starego Kontynentu. Na ulicach każdego z turniejowych miast spotkać można było dziesiątki tysięcy kolorowych fanów z szesnastu państw mających swoich przedstawicieli na europejskim czempionacie. Wiedeń, 12 czerwca, zalała biel i czerwień. Tego dnia w największym turniejowym mieście mecz rozgrywały reprezentacje Austrii i Polski. Obie w narodowych barwach mają właśnie te dwa kolory. To jednak Polscy byli we Wiedniu w zdecydowanej przewadze. Byli wszędzie. Przepraszam, byliśmy wszędzie. W każdym wagoniku metra, na każdej ulicy, w każdym piwnym ogródku. Radośni i rozśpiewani. 


"Polska, biało-czerwoni, Polska, biało-czerwoni" - kilka godzin przed meczem najpopularniejsza przyśpiewka polskich kibiców niemal nie cichła na wiedeńskiej Starówce. Gardło zdzierałem też ja i moi koledzy, zwłaszcza, gdy niedaleko katedry św. Szczepana spotkaliśmy kolejną grupę kibiców z Kwidzyna. Razem było nas kilkunastu, ale o kilkunastu kolejnych słyszałem, że też są w Wiedniu - ich jednak nie spotkaliśmy. 


Jednak tego dnia tak naprawdę nie miało znaczenia, kto skąd przyjechał i z jakiego jest kraju. Na ulicach, którymi kiedyś przechadzał się Freud śpiewaliśmy wspólnie z Austriakami (Immer wieder, immer wieder, Österreich!) i Chorwatami (Hrvatska, Hrvastka!), a nawet Niemcami. Przecież i tak wszystko miało się rozstrzygnąć na boisku. 


Niestety nie rozstrzygnęło się po naszej myśli. Razem z jednym z kolegów siedzieliśmy w sektorze austriackich kibiców i po golu Rogera razem oszaleliśmy z radości. Nie spodziewaliśmy się wtedy, że za godzinę wszystko pójdzie w "Webb". Trudno jednak mieć pretensje tylko do sędziego, bo przecież byliśmy jedną z najsłabszych drużyn tego turnieju. Zapewniam jednak, że kibice byli w ścisłej czołówce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto