Pierwszy zespół, czyli Foliba, to kwintet grający na bębnach afrykańskich. Muzyka wybitnie nie rozrywkowa, ale niektórym chyba przypadła do gustu.
Skaldowie nie poskąpili kwidzyńskiej publiczności swoich największych hitów. Usłyszeliśmy m.in. "Medytacje wiejskiego listonosza", "Wiosnę", "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał" czy "Króliczka". Jak na zespół, który na scenie występuje już ponad 50 lat, panowie cały czas są w świetnej formie!
Jako ostatni tego dnia zagrał zespół LemOn. Elżbieta Zapendowska o liderze zespołu powiedziała kiedyś, że "śpiewa tak, że plomby wypadają”. I nie pomyliła się nawet w najmniejszym stopniu. Igor Herbut z lekkością godną mistrza świetnie odnajdywał się zarówno w zadziornych wokalizach jak i tych subtelnych.
Ale co najważniejsze, wszyscy, w tym także autor tego tekstu, którzy myśleli, że LemOn to radiowe, ugrzecznione granie, na koncercie mogli się srogo zaskoczyć. Pozytywnie rzecz jasna. Występ na żywo ukazał wyjątkowo drapieżne oblicze zwycięzców Must Be The Music.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?