W powiecie kwidzyńskim na koniec 2011 roku bezrobotnych do 25. roku życia w Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowanych było 1276. Dla porównania rok wcześniej, młodych bezrobotnych było 988. Jednak dwa lata wcześniej, liczba ta była już porównywalna z tą z 2011 roku. Receptą na trapiące młodych ludzi bezrobocie miało być wyższe wykształcenie. Młodzi tłumnie wyjeżdżali na studia z nadzieją na lepsze jutro. Jerzy Bartnicki, dyrektor kwidzyńskiego "pośredniaka" tłumaczy jednak, że jedną z przyczyn problemów młodych ludzi na rynku pracy, może być nieprzemyślany wybór kierunku studiów.
- Teraz to już nie chodzi o to, żeby mieć papier. Teraz trzeba coś umieć. Bo co w przypadku, gdy ktoś skończy socjologię i jest 25. socjologiem w powiecie, a powiat potrzebuje trzech? - pyta retorycznie.
Okazuje się, że studia mogą być całkiem sprytnym sposobem, by bezpiecznie "ukryć" się przed niekorzystną sytuacją na rynku pracy. Bartnicki opowiada, że w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kwidzynie pojawiła się kiedyś dziewczyna, która chciała, by PUP sfinansował jej studia. Trzecie.
- Chciała być jeszcze lepsza. Tłumaczyłem jej, że jest już tak wykształcona, że mogłaby spokojnie poszukać pracy. Rozmawiałem później z moimi pracownikami i okazało się, że jest grupa osób, która ucieka przed realnym życiem, najniższą stawką. To ich sposób na życie - mówi Bartnicki.
Czytaj więcej w piątkowym (2 marca) numerze "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?