Tegoroczna edycja kampanii Zbieramy krew dla Polski, która odbywała się od maja do końca września, na pomorzu została przeprowadzona w dziewięciu miastach, m.in. w Gdańsku, Kwidzynie, Lęborku, Słupsku, Tczewie i Wejherowie. Mieszkańcy tych miejscowości mogli oddawać krew w specjalnych ambulansach RCKiK, które pojawiały się na parkingach sklepów Intermarché i Bricomarché.
- Dziękujemy każdemu mieszkańcowi województwa pomorskiego, który przyłączył się do naszej akcji, ofiarując ten bezcenny dar. Chyba nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż oddać cząstkę siebie, by uratować zdrowie i życie drugiej osoby - mówi Eliza Orepiuk-Szymura, kierownik Dyrekcji Komunikacji i Informacji Grupy Muszkieterów. - Krwiodawcy mogą być dumni z liczby litrów krwi, które oddali dla potrzebujących: w poprzednim roku mieszkańcy województwa zebrali ponad 50 litrów, a w tym kolejnych 56. Jest to ogromna ilość, która będzie nieoceniona w trakcie wielu zabiegów i operacji. Jesteśmy niezwykle radzi, że możemy współtworzyć tak wspaniały projekt i który postaramy się kontynuować także w kolejnych latach - zapowiada.
W całym kraju, w trakcie zbiórek krwi, zebrano ponad 1,6 tys. litrów tego bezcennego daru życia, z czego honorowi krwiodawcy z województwa pomorskiego oddali 56. We wszystkich akcjach w tym regionie udział wzięło prawie 130 osób. Najwięcej krwi w pomorskim udało się zebrać w Malborku - 8 litrów, a oddało ją 18 osób. Hojni okazali się także mieszkańcy Pucka, gdzie 17 dawców oddało ponad 7 litrów krwi. Na trzecim miejscu w województwie uplasowali się krwiodawcy z Ustki, w której od 17 osób zebrano 7 litrów. W Kwidzynie krew oddało 14 dawców (6,3 litra).
Krew zebrana na Pomorzu została przekazana Regionalnemu Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku i Słupsku.
- Każdy litr krwi jest na wagę złota. W przeciągu siedmiu lat, czyli od początku akcji „Zbieramy krew dla Polski”, udało nam się zebrać ponad 10 600 litrów krwi. Statystyki wskazują, że każdej minuty potrzebny jest w Polsce jeden litr krwi, dlatego dzielmy się nią z innymi. Nigdy nie wiadomo, kiedy lekarze będą potrzebować odpowiedniego zapasu, by ratować życie nas lub naszych bliskich - mówi Jerzy Zaborowski, dyrektor generalny Polskiego Czerwonego Krzyża.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?