Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Kaczorowski, kurator offowej sceny Teatr w Blokowisku: Jestem bardzo dumny, że nasz spektakl wraca z wyróżnieniem

Grażyna Antoniewicz
Grażyna Antoniewicz
Tomasz Kaczorowski, kurator offowej sceny Teatr w Blokowisku: Od początku, kiedy tutaj przeszedłem, jako kurator cyklu  Teatr w Blokowisku w Plamie GAK zauważyłem, że w Trójmieście brakuje trzech rzeczy:  teatru lalek dla dorosłych, ale też teatru dla młodzieży, dla nastolatków, którzy szukają swojej drogi, kształtują swoją wrażliwość. Po trzecie jest bardzo ograniczona oferta dla dzieci powyżej trzeciego roku życia, którą to lukę przez lata „Plama” próbowała wypełniać
Tomasz Kaczorowski, kurator offowej sceny Teatr w Blokowisku: Od początku, kiedy tutaj przeszedłem, jako kurator cyklu Teatr w Blokowisku w Plamie GAK zauważyłem, że w Trójmieście brakuje trzech rzeczy: teatru lalek dla dorosłych, ale też teatru dla młodzieży, dla nastolatków, którzy szukają swojej drogi, kształtują swoją wrażliwość. Po trzecie jest bardzo ograniczona oferta dla dzieci powyżej trzeciego roku życia, którą to lukę przez lata „Plama” próbowała wypełniać mat. prasowe / Fot. G. Mehring
Rozmawiamy z Tomaszem Kaczorowskim, dramatopisarzem, reżyserem teatralnym, kuratorem offowej sceny Teatr w Blokowisku Gdańskiego Archipelagu Kultury PLAMA oraz współtwórcą dwóch edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA 2022 i 2023 w Gdańsku.

W Trójmieście sporo jest teatrów dla młodzieży i dla dzieci. To nie jest tak, że poza Teatrem Miniatura mamy kulturalną pustynię, co więcej, niektóre spektakle są wysoce profesjonalne. Jak się odnajdujecie na tym ciekawym teatralnym rynku?

Od początku, kiedy tutaj przeszedłem, jako kurator cyklu Teatr w Blokowisku w Plamie GAK zauważyłem, że w Trójmieście brakuje trzech rzeczy: teatru lalek dla dorosłych, ale też teatru dla młodzieży, dla nastolatków, którzy szukają swojej drogi, kształtują swoją wrażliwość. Po trzecie jest bardzo ograniczona oferta dla dzieci powyżej trzeciego roku życia, którą to lukę przez lata „Plama” próbowała wypełniać. Brakuje też przestrzeni do realizacji spektakli przez studentów UG, co we współpracy z kadrą gdańskiej teatrologii staramy się zmienić.

Nowa Muzyka Żuławska - takie nuty zebrali muzycy w tym regionie

Co w tej sytuacji?

Moją decyzją było, żeby zacząć produkować własne spektakle przy wsparciu dyrekcji. Tak powstało przedstawienie „Hop w kosmos” dla dzieci powyżej trzeciego roku życia. Wkrótce studentki Akademii Teatralnej w Białymstoku, czyli dawnego Wydziału Sztuki Lalkarskiej, przygotują dla nas 17 grudnia premierę ’Wielkie myśli małej głowy”. Zależy mi na tym, żeby korzystać ze środków ożywionej formy, dla widzów w różnym wieku.

Wiadomo, teatr lalek to nie jest teatr tylko dla dzieci.

Oczywiście. Teatr lalek to jest gatunek, to ożywianie, nadawanie życia, właśnie animowanie. Oczywiście, lalka nie musi być lalką klasyczną. To może być przedmiot, jak w teatrze Dormana, to może być metafora, to może być jakiś skrót, który odsyła nas do krainy wyobraźni.

Nawiązaliście stałą współpracę z Akademią Teatralną w Białymstoku.

Staramy się kilka razy w roku zaprezentować spektakle egzaminacyjne studentów aktorstwa lub reżyserii. W zeszłym roku pokazywaliśmy między innymi „Stand-Up” Aleksandry Gosławskiej, więc to jest taki spektakl, który pełnymi garściami czerpie z tradycji teatru lalek, z klasycznych form. Później był jeszcze egzamin „Płuca” też z Białegostoku, w tym sezonie w styczniu i w marcu pokażemy kolejne dwa egzaminy z Białegostoku.

Jakie?

Jeszcze jesteśmy w trakcie dogadywania się. W moim skromnym odczuciu również „Smutek i melancholia” (autor Bonn Park), które wyprodukowaliśmy, w mojej reżyserii, jest spektaklem, który wpisuje się w myślenie o teatrze ożywionej formy. Mamy zarówno aktora, który na żywo gra swoją rolę, ale też w pewnych scenach pojawia się teatr rąk, i teatr przedmiotu. Wydaje mi się, że jest to jakiś zalążek do proponowania teatru ożywionej formy w nowoczesny sposób.

Spektakl dla najmłodszych to „Hop w kosmos”.

Nie mamy tu klasycznych lalek, ale są różnego rodzaju przedmioty, z którymi aktorka wchodzi w interakcję i ruch. Natomiast bardzo liczę, że nasza zbliżająca się premiera w grudniu we współpracy z białostocką Akademią Teatralną przyniesie nam spektakl, chociaż w jakimś stopniu lalkowy. Oczywiście to wszystko jest jeszcze na początkowym etapie produkcji, więc z dużą ciekawością czekam, co studentki z Białegostoku zaproponują. Ostatnia premiera odbyła się 16 października. To był spektakl w reżyserii Pauliny Eryki Masy naszej Gdańskiej dramatopisarki, ale też tłumaczki z języka hiszpańskiego i włoskiego, która od niedawna zaczęła próbować swoich sił w reżyserii. 16 października miała miejsce premiera jej spektaklu pod tytułem „W mojej ojczyźnie jedynym hymnem są krople łez”. Jest to poetycki spektakl osnuty wokół biografii i twórczości Alejandry Pizarnik - argentyńskiej poetki, a już 27 listopada jej autorski spektakl „Delta Wenus”. Raczej nie oczekiwałbym teatru ożywionej formy, ponieważ Paulina bardzo mocno pracuje na słowie.

Spektakle zrealizowane w „Plamie” wędrują po festiwalach.

Ostatnio „Smutek i melancholię”, graliśmy na festiwalu „Strzała Północy” w Koszalinie i aktor Mikołaj Bańdo otrzymał tam wyróżnienie za debiut aktorski w monodramie, co jest dużym uhonorowaniem. A co jest ciekawe, drugie wyróżnienie dostała Aleksandra Gosławska, która zeszłym roku pokazywała u nas w teatrze w blokowisku „Stand-Up” i to był jej pierwszy pokaz poza murami szkoły w Białymstoku. Także świetnie znaleźć się w takim gronie i jestem bardzo dumny, że nasz spektakl po 1,5 roku mojej działalności tutaj nie dość, że został zaproszony na festiwal, to jeszcze wraca z wyróżnieniem.

„Hop w kosmos” co chwila gdzieś wędruje.

Ostatnio był na festiwalu najmłodszych w Teatrze Animacji w Poznaniu. Ale też był pokazywany w wersji plenerowej na Fecie, i na Open Street Festival w Karpaczu i będzie pokazywany w grudniu w teatrze KTO w Krakowie jako spektakl zaproszony do repertuaru, który w nowym budynku się jeszcze buduje.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tomasz Kaczorowski, kurator offowej sceny Teatr w Blokowisku: Jestem bardzo dumny, że nasz spektakl wraca z wyróżnieniem - Dziennik Bałtycki

Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto