- Chciałbym podziękować IPN w Gdańsku i obecnej tutaj Karolinie Masłowskiej, bo nasze miejsce pamięci jest bogatsze o tablicę w języku polskim i angielskim, która informuje o ludobójstwie dokonanym 78 lat temu. Jest to bardzo wartościowa rzecz, która niejako uzupełnia to miejsce – mówił Andrzej Mosiejczyk, prezes Prabuckiego Stowarzyszenia Kresowiaków.
Po krótkiej modlitwie za zmarłych i pomordowanych złożono kwiaty oraz zapalono znicze krzyżem i tablicami upamiętniającymi tragiczną historię Kresów Wschodnich.
Wcześniej burmistrz Prabut Marek Szulc przypomniał natomiast prabuckie miejsca mówiące o historii. Wspomniał również o wydawanych publikacjach.
- Ostatnim rzutem na taśmę zdążyliśmy spisać wspomnienia kresowian, którzy niestety w dużej części już od nas odeszli. To wspomnienia pionierów, którzy w latach 1945-46 przyjeżdżali na te ziemie. Są dwie publikacje na ten temat i jest to historia uchwycona dosłownie w ostatniej chwili. Jesteśmy z tego dumni, bo wydajemy publikacje ku potomnym, dla naszych dzieci, naszych wnuków, ale również gości, którzy będą odwiedzać naszą ziemię – mówił M. Szulc.
Burmistrz miasta i gminy Prabuty podkreślał, że jego mama pochodzi z Kresów. Stuprocentowym potomkiem kresowian jest natomiast sekretarz gminy Jędrzej Krasiński.
- Jest za młody, żeby pamiętać Kresy. Urodził się długo po wojnie. Tak samo Andrzej Mosiejczyk czy też niektórzy z państwa. Wiemy jednak dokładnie, że gdzieś tam na wschodnich rubieżach, poza naszymi granicami, leżą kości naszych rodzin – podkreślał M. Szulc.
Jak dodawał każdy wyjazd, każda próba odkrycia prawdy, każdy malutki nagrobek postawiony gdzieś w Ugłach to dowód pamięci o tym co się wydarzyło przed laty.
- Miejmy nadzieję, że kiedyś rzeczywiście prawda zwycięży. Odkrywamy bardzo wiele prawd historycznych, mamy powrót do Żołnierzy Wyklętych, tak nazywa się m.in. rondo w Prabutach. Cały czas pozostaje nam jednak jeszcze do odkrycia wielka tragedia wołyńska. Ciągle jeszcze nie znajduje przebicia przez jakieś uprzedzenia, poprawności polityczne i inne rzeczy. Miejmy nadzieję, że doczekamy się tego momentu, kiedy naprawdę wszystko będzie nazwane po imieniu i będziemy mogli tak jak mówią w kościele „wybaczyć, ale nie zapomnieć” - stwierdził burmistrz Marek Szulc.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?