Kwidzynianki nie były faworytkami, bo zespół z Tczewa, to spadkowicz z ekstraklasy, który powinien liczyć się w walce o czołowe lokaty. Mimo to MTS stawił rywalkom duży opór, a przy odrobinie szczęścia mógł się nawet pokusić o niespodziankę. Wprawdzie przez większą część meczu, to tczewianki były górą, ale w samej końcówce wynik był sprawą otwartą.
- Można mówić o postępie, bo w trakcie przedsezonowym przygotowań uległyśmy tczewiankom różnicą 12 i 4 goli, a teraz byłyśmy gorsze tylko o jedną bramkę - mówi trenerka MTS, Edyta Majdzińska.
Trenerka chwaliła swoje podopieczne za grę w defensywie, ale wytykała słabsza postawę w ataku, zwłaszcza pozycyjnym.
- Nie wiem czy to ze względu na inaugurację, czy z powodu klasy rywalek, ale dziewczyny chyba nieco się przestraszyły tej konfrontacji. Mimo wszystko jestem dość zadowolona, zwłaszcza z niektórych fragmentów gry - tłumaczy Edyta Majdzińska.
MTS Kwidzyn – Aussie Sambor Tczew 24:25 (12:16)
MTS: Warywoda, Bielak, Kłos – Świerczek 8, Hartman 4, Pękala 3, Podgórska 3, Siuda 2, Zawalich 2, Pakalska 1, Zagórska 1, Gędłek, Loba, Pawłowska, Pożoga, Szynkaruk.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?