Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMTS Kwidzyn-Vive Tauron Kielce 19:40 (9:20). Mistrz udzielił surowej lekcji

Rafał Cybulski
Choć zespół Vive Tauron Kielce przyjechał na trzeci mecz półfinałowy PGNiG Superligi w nieco osłabionym składzie, to jednak nie miał żadnych problemów, by wygrać w hali przy ul. Wiejskiej. Głównie dlatego, że szczypiorniści MMTS Kwidzyn rozegrali najsłabszy mecz w całej serii. W Kwidzynie wszyscy jednak czekają na mecze o brąz...

Kwidzynianie zaczęli mecz golem zdobytym przez Macieja Pilitowskiego, ale to było ich jedyne prowadzenie w tym spotkaniu. Gospodarze zupełnie nie radzili sobie w ofensywie, a i obrona tego dnia nie funkcjonowała zbyt dobrze. Dość powiedzieć, że w 20 minucie było już 4:12 na korzyść gości, a jeszcze przed przerwą kielczanie zdołali powiększyć przewagę do 11 goli!

Niestety po przerwie szczypiorniści MMTS Kwidzyn nie spisywali się lepiej. Wprawdzie znów to oni jako pierwsi trafili do siatki, ale pięć kolejnych goli zdobyli rywale i w 35 min, było już 10:25. Wprawdzie potem na kilka minut podopieczni Patryka Rombla odzyskali wigor i udało im się zniwelować straty do 13 goli, ale Vive tego dnia było bezlitosne. Kielczanie szybko wrócili na właściwe tory i do samego końca bezlitośnie wykorzystywali wszystkie błędy słabo grających kwidzynian, więc skończyło się pogromem 19:40.

- Przykro nam, że zawiedliśmy naszych kibiców, bo we własnej hali powinniśmy zagrać lepiej, ale byliśmy już chyba myślami przy meczach o brązowy medal z Azotami - tam mecz podsumował kapitan MMTS Maciej Mroczkowski, który zapowiedział, że w przyszłym sezonie najprawdopodobniej nie zagra już w kwidzyńskim zespole. Dodajmy, że obecny sezon dla "Mroka" jest już siedemnastym w ekstraklasie. Przez cały ten czas przywdziewał czarno-czerwone barwy.

Warto też odnotować powrót do gry Pawła Gendy. Młody bombardier MMTS z powodu złamania kości śródręcza pauzował przez miesiąc i pierwsze minuty na parkiecie nie było dla niego zbyt udane. Im dłużej był jednak na parkiecie tym szło mu lepiej i zakończył spotkanie z przyzwoitym dorobkiem 4 goli. Żaden z jego kolegów nie był tak skuteczny, ale dobrą zmianę w drugiej połowie dał też Aleksander Kryszeń. Natomiast w ekipie Vive najjaśniej błyszczała gwiazda Manuela Strleka, Chorwat zdobył w Kwidzynie aż 10 bramek.

MMTS Kwidzyn-Vive Tauron Kielce 19:40 (9:20)
MMTS: Dudek, Kiepulski - Genda 4, Nogowski 3, Peret 3, Kryszeń 2, Pilitowski 2, Seroka 2, Szpera 2, Zadura 1, Janiszewski, Klinger, Mroczkowski, Szczepański. Kary: 2 min.
Vive Tauron: Szmal, Sego - Strlek 10, Cupić 7, Agiunagalde 5, Jurecki 5, Reichmann 5, Paczkowski 4, Chrapkowski 1, Kus 1, Lijewski 1, Zorman 1. Kary: 2 min.
Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota (obaj z Płocka)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto