- Tak jak poprzednie, to również będzie widowisko muzyczne, w którym występować będą amatorzy - mówi autor scenariusza i reżyser spektaklu.
Fabuła "Zjazdu Absolwentów" brzmi ciekawie. Na szkolny zjazd przyjeżdżają dwa małżeństwa A i B, a smaczkiem ich spotkania jest fakt, że w dawnych, szkolnych czasach pan A był uczuciowo związany z panią B. W tej sytuacji oczywiście łatwo zrozumieć wzajemną niechęć obu pań, co rodzi wiele konfliktowych i zabawnych scen. Sytuację zaognia jeszcze całkowity bezład organizacyjny w trakcie zjazdu, bo okazuje się, że jego organizatorzy zdefraudowali kasę i impreza odbywa się przy kompocie i paluszkach.
W warstwie muzycznej na spektakl składają się 24 piosenki z lat 60. i 70. ubiegłego stulecia. Wśród nich są m.in. "Mamo, nasza mamo", "Wiśniowy sad", "Jambalaja", "Jak dobrze nam zdobywać góry", czy "Wróć do Sorento". Stare przeboje śpiewać będą młodzi wykonawcy znani z poprzednich przedsięwzięć Jurka Majdy: Tomasz Tykarski, Anna Witusińska i Małgorzata Dzika. Za opracowanie muzyczne przedstawienia odpowiedzialni są Piotr Świątkowski, Bogdan Strzelczyk i Paweł Pudlak.
O ile w przypadku wokalistów można mówić o pewnym doświadczeniu scenicznym, to aktorzy biorący udział w spektaklu są amatorami-debiutantami. Czasami dość późnymi debiutantami, bo najstarsza aktorka w tym gronie ma 81 lat. Dodajmy jeszcze, że najmłodsza ma lat 18, więc rozpiętość wiekowa jest spora.
- Mamy zresztą pełen przekrój wiekowy, bo ten spektakl jest dla każdego - podkreśla Jerzy Majda.
W obsadzie są m.in. znajomi znajomych, ale część aktorów autor przedstawienia znalazł na spotkaniu klubu 50+.
Warto także odnotować, że Jurek Majda po raz pierwszy współpracuje ze swoim synem Piotrem, który w "Zjeździe Absolwentów" jest odpowiedzialny za opracowanie układów tanecznych. Piotr to tancerz grupy Street Dance Crew i instruktor szkoły Loud Street Dance.
- Choć pracuje jako instruktor, to nauczenie "dziadków" elementów tańca współczesnego okazało się dość trudne - przyznaje twórca spektaklu.
Próby do "Zjazdu Absolwentów" rozpoczęły się we wrześniu i odbywają się trzy razy w tygodniu. Korzystają z gościnności Domu Pomocy Społecznej i spotykają się w tamtejszej stołówce.
- Chciałbym za to podziękować dyrektorowi Kazimierzowi Gorlewiczowi, ale wielkie podziękowania za olbrzymie zaangażowanie należą się też artystom. Aż cztery osoby dojeżdżają na próby spoza Kwidzyna i to na własny koszt. Zresztą o dużej determinacji tej grupy świadczy też fakt, że na początku, na próby, dojeżdżaliśmy do Grudziądza - dodaje Jerzy Majda.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?