Stal Mielec-MMTS Kwidzyn. Mecz pełen podtekstów, a potem długa przerwa

W Mielcu w tym sezonie tematem numer 1 są finanse, a właściwie ich brak, ale zawodnicy Stali jakby na przekór sytuacji spisującą się zaskakująco dobrze. Po pierwszej rundzie rozgrywek plasują się na 4. miejscu, ale mają tyle samo punktów, co trzeci w tabeli Górnik Zabrze. Poza tym mielczanie potrafili pokonać Pogoń i to w Szczecinie oraz uwali punkt nafciarzom z Płocka. Mieli też jednak słabsze momenty, bo przecież przegrali w Głogowie i zremisowali u siebie z Zagłębiem.

Mimo wszystko Stal gra dość równo, czego nie da się powiedzieć o MMTS. Kwidzynianie mecze lepsze przeplatają gorszymi, a najgorzej idzie im, gdy muszą grać pod presją, a losy meczu ważą się do ostatnich sekund. W takich okolicznościach już raz przegrali w tym sezonie z mielczanami (CZYTAJ TUTAJ).

- Cały czas będę jednak powtarzał, że my nie możemy się oglądać na rywali, tylko skupić się na tym co my mamy zrobić. Nie od dziś przecież wiadomo, że naszym najgroźniejszym przeciwnikiem jesteśmy my sami - tłumaczy trener kwidzynian Krzysztof Kotwicki.

Mecz Stal-MMTS na pewno będzie miał wiele podtekstów. Po pierwsze dlatego, że całkiem niedawno, w latach 2011-12 oba zespoły toczyły zacięte boje o brązowe medale, po drugie po w obu zespołach znajdziemy zawodników, którzy wcześniej walczyli po drugiej stronie barykady. W Stali grają teraz Adamuszek, Krieger i Kostrzewa, zaś w Kwidzynie Kiepulski i Jędrzejewski. Ten ostatni ze Stalą, z powodu kontuzji, jednak nie zagra. W składzie MMTS zabraknie też Tomasza Klingera.

Zestaw par 13. kolejki
13 grudnia: Chrobry - Gaz-System Pogoń, Stal - MMTS, Górnik - Azoty, Zagłębie - Wybrzeże, Vive Tauron - Nielba, Orlen Wisła - Śląsk.