Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodło Kwidzyn-Radunia Stężyca 1:2 (1:2). Koniec marzeń o awansie

Rafał Cybulski
Monika Dawidowska/Radunia Stężyca
Na sześć kolejek przed końcem sezonu Rodło Kwidzyn definitywnie straciło szanse na awans do IV ligi. W sobotnie popołudnie kwidzyńskich kibiców złudzeń pozbawiła Radunia Stężyca. Kaszubi wygrali w Kwidzynie 2:1 (2:1) i to oni zachowali minimalne szanse na ligową promocję.

Ten, kto spóźnił się na sobotni mecz na pewno wiele stracił, bo tym razem na boisku obyło się bez "gry wstępnej". Goście już pierwszą akcję meczu zakończyli celnym strzałem, co chyba zaskoczyło kwidzynian, bo do odbitej przez bramkarza Łukasza Sadowskiego piłki najszybciej dopadł Jakub Hoffman. Zawodnik Raduni bez problemów ulokował futbolówkę w siatce i przed upływem 60 sekund zespół ze Stężycy objął prowadzenie. Na odpowiedź Rodła nie trzeba było jednak długo czekać. W 8 min. z rzutu rożnego dośrodkował Jakub Szarpak, a skutecznym strzałem głową popisał się Jacek Kalinowski.

Czytaj także: Centrum Pelplin-Rodło Kwidzyn 1:0 (1:0). To była prawdziwa bitwa, niestety przegrana

Od tego momentu zaczęła się zaznaczać przewaga gospodarzy. Kwidzynianie długo utrzymywali się przy piłce i długimi okresami nie schodzili z połowy rywala. Radunia broniła się jednak mądrze, więc akcje Rodła najczęściej kończyły się strzałami z dystansu lub dośrodkowaniami w pole karne. Niestety obie metody nie przynosiły rzadkiego skutku, a przyczajeni goście w 31 min. wyprowadzili groźną kontrę. Wprawdzie Tayo zatrzymał ją faulem, ale chwilę potem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego drugiego gola dla Raduni zdobył Marek Hinc, który na boisku pojawił się kilka minut wcześniej zastępując kontuzjowanego kolegę.

Zobacz również:Pogoń Prabuty-Rodło Kwidzyn 0:4 (0:3). Derby rozstrzygnięte w pół godziny

Jak się okazało była to decydująca akcja meczu, bo więcej goli kibice już nie oglądali. Wprawdzie w drugiej połowie gospodarze mieli kilka dogodnych okazji, by doprowadzić do wyrównania, ale zabrakło im skuteczności. W ataku wyraźnie brakowało Jakuba Zabłockiego, który nie mógł zagrać z powodu kontuzji. W 74 min. minimalnie niecelnie główkował Tayo, a potem bramkę gości ostrzeliwał Piotr Myścich. W 78 min. jego potężne uderzenie bramkarz Raduni sparował na słupek, a zaraz potem zawodnik Rodła w idealnej sytuacji główkował wprost w bramkarza.

Rodło Kwidzyn-Radunia Stężyca 1:2 (1:2)
Bramki: 0:1 - Jakub Hoffman (1), 1:1 - Jacek Kalinowski (8), 1:2 - Marek Hinc (31)
Rodło: Sadowski – Kalinowski, Pokwicki, Szarpak, Stefaniak, Obiała, Myścich, Temitayo, Juchniewicz, Torłop, Gretkowski (79 Maluchnik).
Radunia: Literski – Kiełpiński, Biber, Groth, Ziegert, Mejer, Stencel (81 Bruski), Pufelski (20 Hinc), Węsiora (90 Mielewczyk), Akerman, Hoffman

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto