Piłkarki ręczne MTS Kwidzyn zagrają w ćwierćfinale mistrzostw Polski juniorek. Awans rozstrzygnęła dopiero mała tabela trzech drużyn

W pierwszym spotkaniu kwidzynianki zmierzyły się z Koroną Handball Kielce. Mecz rozpoczął się od dwóch trafień Michaliny Pastuszki, jednak chwilę później inicjatywę na placu gry przejęły kwidzynianki. Skuteczność MTS to przede wszystkim zasługa Mileny Boryń oraz Patrycji Drewnik, dzięki którym, w 11 minucie meczu, kwidzynianki prowadziły 8:4. Co więcej w kolejnych minutach zawodniczki MTS powiększały swoją przewagę i po 20 minutach prowadziły już 13:6. Ostatecznie jednak pierwsza połowa tego spotkania zakończyła się sześciobramkową przewagę Kwidzyna.

Po przerwie lepiej w mecz weszły jednak zawodniczki Korony Handball. Głównie za sprawą Pauliny Podsiadło, której bramki pozwoliły rywalkom na zmniejszenie strat do zaledwie 3 trafień (19:16). Kwidzynianki przetrzymały jednak atak rywalek i zaczęły ponownie budować przewagę nad Koroną Handball. Już 2 minuty później MTS prowadził 5 bramkami. W 46 minucie gry, po serii trafień Laury Domki oraz Patrycji Drewnik przewaga kwidzynianek wynosiła już 7 bramek – 27:20. Dodatkowo wysokie prowadzenie MTS sprawiło, że kwidzynianki do końca kontrolowały przebieg meczu, wygrywając ostatecznie 31:25.

MTS Kwidzyn - Korona Handball Kielce 31:25 (18:12)
MTS: Peplińska, Pentek - Zgleszewska, Monka, Sarnecka, Jeżowska M. 1, Dębek 2, Jeżowska Z., Milewska 3, Boryń 5, Nowicka, Trzaska 5, Drewnik 9, Domka 6, Grzona.

Dzień później kwidzynianki zmierzyły się z SPR Olkusz, który w swoim pierwszym spotkaniu pokonał MKS Lublin. Starcie to lepiej rozpoczęły rywalki, które rzuciły 4 bramki przy zaledwie jednym trafieniu Patrycji Drewnik. W kolejnych minutach MTS odpowiedział jednak tym samym i po 8 minutach mieliśmy remis 5:5. Niestety chwilę później zawodniczki SPR Olkusz zdobyły 4 bramki z rzędu i kwidzynianki ponownie musiały odrabiać straty. W miarę szybko udało się zmniejszyć istniejącą różnicę do 2 bramek (8:10). Ostatecznie dzięki skuteczności Laury Milewskiej i Laury Domki kwidzynianki traciły do przerwy już tylko jedną bramkę - 12:13.

Co więcej po wznowieniu gry gol Małgorzaty Nowickiej dał kwidzyniankom remis, a wyrównany stan meczu utrzymał się następnie do 37 minuty i wyniku 16:16. Wówczas ponownie przewagę uzyskały zawodniczki SPR, głównie za sprawą bramek Aleksandry Zub i Julii Polakowskiej. Były to jednak 2-4 bramki różnicy. W 46 minucie bramki Laury Domki oraz Anny Grzony pozwoliły kwidzyniankom na zmniejszenie strat do zaledwie 2 trafień. Niestety chwilę później szczypiornistki z Olkusza odpowiedziały zdobyciem 5 bramek z rzędu i po 49 minutach gry MTS tracił do rywalek aż 7 trafień - 20:27. Niestety mimo ambitnej walki do końca spotkania kwidzyniankom udało się jedynie zmniejszyć rozmiar strat do 3 trafień. Komplet punktów powędrował natomiast do SPR Olkusz, który z dwiema wygranymi na koncie stał się faworytem w walce o awans.

SPR Olkusz - MTS Kwidzyn 31:28 (13:12)
MTS: Pentek, Peplińska - Grzona 2, Nowicka 1, Monka, Milewska 5, Dębek 1, Domka 7, Boryń 5, Trzaska 1, Drewnik 3, Jeżowska M. 2, Jeżowska Z., Zgleszewska 1.

Ostatniego dnia turnieju SPR przegrał jednak z Koroną Handball Kielce, w efekcie dwa zespoły miały na koncie po dwie wygrane. Kwidzynianki na zakończenie turnieju zmierzyły się natomiast z gospodyniami turnieju, które pozostawały bez punktu.
Początek meczu należał do MKS Lublin, choć bramki gospodynie zdobywały głównie z linii pola karnego. Dobra passa miejscowych trwała do 6 minuty i prowadzenia 5:3. Wówczas przebudziły się podopieczne trenera Mariusza Kupca, które w kolejnych minutach zdobyły 5 bramek przy zaledwie jednym trafieniu rywalek. W efekcie po 11 minutach gry MTS Kwidzyn prowadził w Lublinie 8:6. Gospodyniom udało się co prawda szybko doprowadzić do remisu po trafieniach Weroniki Janczarek, jednak MTS odpowiedział kolejnym zdobyciem 5 bramek przy jednym trafieniu MKS Lublin. Po 20 minutach meczu kwidzynianki prowadziły zatem już 12:9. Niestety chwilę później lublinianki odpowiedziały dokładnie tym samym. W efekcie po 5 golach MKS i trafieniu Weroniki Dębek w 27 minucie meczu ponownie mieliśmy remis - 13:13. Na szczęście końcowe minuty lepiej rozegrały kwidzynianki, które ostatecznie zakończyły pierwszą połowę z przewagą dwóch trafień.

Po przerwie znakomitą serię kontynuowała Laura Domka, dzięki której po 35 minutach gry MTS prowadził z gospodyniami turnieju 19:15. Lublinianki, za sprawą Weroniki Janczarek i Marii Moskwy, zdołały jednak zmniejszyć istniejącą różnicę do dwóch trafień. Na więcej nie pozwoliły im jednak kwidzynianki, które konsekwentnie budowały swoją przewagę. Po 48 minutach gry MTS prowadził 25:20, a 5 minut później już 29:21. Ostatecznie MTS Kwidzyn pokonał rywalki 35:24 i punktowo zrównał się z drużynami Olkusza i Kielc. O tym kto awansuje do ćwierćfinału MP zadecydowała zatem mała tabela między trzema zainteresowanymi zespołami. Dzięki temu turniej wygrała Korona Handball Kielce, a MTS Kwidzyn uzyskał awans z II miejsce. Swoje starty na 1/8 finału zakończyły natomiast rozżalone zawodniczki SPR Olkusz, którym zaszkodziła wysoka porażka w ostatnim spotkaniu z Kielcami.

MKS Lublin - MTS Kwidzyn 24:35 (14:16)
MTS: Peplińska, Pentek - Zgleszewska 1, Drewnik 4, Jeżowska M. 1, Sarnecka 2, Jeżowska Z. 1, Dębek 6, Dajczak 1, Boryń, Trzaska 1, Grzona 2, Monka, Nowicka 3, Milewska, Domka 13.

Pozostałe wyniki:
MKS Lublin - SPR Olkusz 26:29 (14:18), MKS Lublin - Korona Handball Kielce 22:35 (10:17), Korona Handball Kielce - SPR Olkusz 31:21 (16:10).

Tabela końcowa 1/8 finału MP w Lublinie:

1.Korona Handball Kielce 3 6 91-74
2.MTS Kwidzyn 3 6 94-80
3.SPR Olkusz 3 6 81-85
4.MKS Lublin 3 0 72-99