Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMTS: Świetna pierwsza połowa i brak koncepcji w drugiej

Rafał Cybulski
Michał Adamuszek (nr 10) w meczu z Zagłębiem nie tylko zdobywał gole, ale i popisywał się świetnymi asystami
Michał Adamuszek (nr 10) w meczu z Zagłębiem nie tylko zdobywał gole, ale i popisywał się świetnymi asystami JAREKMICHALIK.COM
Szczypiorniści MMTS wygrali pierwszy w tym roku mecz o ligowe punkty. Kwidzynianie grający bez swego najlepszego strzelca i reprezentanta Polski Roberta Orzechowskiego nie bez trudu pokonali Zagłębie Lubin 26:31 (20:12). Dzięki wygranej wrócili na 5 miejsce w tabeli, bo Powen Zabrze przegrał w Szczecinie.

Sobotni mecz był dość dziwny. Pod koniec pierwszej połowy wydawało się, że MMTS zmiażdży rywali. W 26 minucie prowadził już różnicą 11 goli i tym momencie mało kto się chyba spodziewał, że losy zwycięstwa gospodarzy ważyć się będą do ostatnich minut. A tak właśnie było.

W pierwszej połowie MMTS grał koncertowo. W 5 min. było 4:0, w 20 min. 12:5, a na 4 min. przed końcem pierwszej połowy 18:7.Wprawdzie potem kwidzynianie stracili cztery gole z rzędu, ale na przerwę schodzili w dobrych humorach z wynikiem 20:12. Największy wkład w wysokie prowadzenie mieli Michał Adamuszek (dużo goli i kilka świetnych asyst) oraz Sebastian Suchowicz (seria świetnych interwencji na początku meczu). Warto też odnotować dobrą postawę Kamila Sadowskiego, który udanie zastąpił Orzechowskiego.

Na początku drugiej połowy przez kilka minut oba zespoły grały wedle zasady "gol za gol", ale potem trener Zagłębia Dariusz Bobrek nakazał indywidualne krycie Macieja Mroczkowskiego i Michała Adamuszka. Wyłączenie reżysera gry i głównego bombardiera okazało się strzałem w dziesiątkę, bo kwidzynianie zupełnie stracili koncepcję gry w ofensywie. W 36 min. było jeszcze 24:15, ale 7 min. później zrobiło się tylko 27:23.

Atak pozycyjny prowadzili trzej skrzydłowi: Mateusz Seroka, Michał Daszek i Adrian Nogowski, jako środkowy. Nie radzili sobie najlepiej, bo co chwilę tracili piłkę, w czym celował głównie Adrian. Sytuacja poprawiła się dopiero, gdy ciężar rozgrywania wziął na siebie Michał. MMTS powiększył przewagę do 5 goli, ale goście nie spasowali i na 4 min. przed końcem doprowadzili do stanu 33:30, a co gorsza kwidzynianie grali w podwójnym osłabieniu. Na szczęście chwilę później na ławkę kar powędrował też jeden z rywali, a zaraz potem MMTS przypieczętował zwycięstwo.

MMTS - Zagłębie 36:31 (20:12)
MMTS: Suchowicz, Szczecina - Adamuszek 7, Sadowski 7, Peret 4, Seroka 4, Łangowski 3, Mroczkowski 3, Nogowski 3, Rombel 3, Daszek 2. Kary: 10 min.
Zagłębie: Malcher, Małecki - Bartczak 7, Gumiński 6, Przysiek 6, Paluch 3, Szymyślik 3, Kozłowski 2, Przybylski 2, Stankiewicz 1, Starzyński 1, Kary:12 min.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto