Po kilku minutach gry Jurand Ciechanów prowadził w Kwidzynie 3:0, ale sensacją pachniało tylko przez chwilę. MMTS szybko odrobił bowiem straty i choć mocował się z beniaminkiem jeszcze przez kolejnych kilkanaście minut, to jednak w końcówce pierwszej połowy w końcu zyskał 3 bramki przewagi.
Po zmianie stron z Juranda kompletnie zeszło jednak powietrze i dominacja gospodarzy była już bardzo wyraźna. Pierwszego gola ciechanowianie zdobyli dopiero po 6 minutach, gdy MMTS miał już na koncie cztery trafienia. Goście zupełnie nie radzili sobie w ataku pozycyjnym, a do bramki kwidzynian trafili tylko z kontry, albo w sytuacji, gdy któryś z czarno-czerwonych był akurat na ławce kar. W dodatku podopieczni Pawła Nocha seryjnie marnowali rzuty karne. Choć w całym meczu na linii 7 metrów stanęło aż pięciu ciechanowian, to gola nie potrafił zdobyć żaden z nich. Trzy pojedynki z rywalami wygrał Krzysztof Szczecina, a dwa Miłosz Jedowski, który zmienił go na ok. 20 minut przed końcem spotkania.
Choć łup bramkowy tym razem rozłożył się w miarę równomiernie między wszystkich zawodników MMTS, to na miano bohatera zasłużył Adrian Nogowski. Zawodnik, który w tym sezonie nie dostawał zbyt wielu szans na grę, aż 7 razy wpisał się na listę strzelców.
MMTS-Jurand 34:20 (16:13)
MMTS: Szczecina, Jedowski - Nogowski 7, Pacześny 4, Sadowski 4, Łangowski 3, Mroczkowski 3, Peret 3, Waszkiewicz 3, Orzechowski 2, Seroka 2, Daszek 1, Krieger 1, Rosiak 1, Rombel.
PBS Jurand: Grzybowski, Wróbel - Klinger 5, Prątnicki 4, Tarcijonas 4, A. Piórkowski 3, Jeżyna 2, Jurkiewicz 1, D. Piorkowski 1, Krajewski, Malandy, Rurarz.
Sędziowali: Grzegorz Budziosz i Tomasz Olesiński (Kielce)
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?