W poprzednim sezonie , w rywalizacji o brązowy medal, MMTS Kwidzyn potrafił w Puławach wygrać, ale potrafił też sromotnie przegrać. Niestety w środę ziścił się ten drugi scenariusz. W tym meczu sytuacja układała się po myśli kwidzynian jedynie do 8 minuty i stanu 5:5. W tym właśnie momencie gra czarno-czerwonych kompletnie się posypała i zaliczyli najgorszy kwadrans w tym sezonie. Rywale zdobyli 9 goli z rzędu i w 22 minucie kwestia zwycięstwa była właściwie rozstrzygnięta. MMTS zdołał się nieco otrząsnąć dopiero w końcówce tej części gry, ale wystarczyło to jedynie by grać „gol za gol” a nie odrabiać straty. Do szatni kwidzynianie schodzili jak liczony chwilę wcześniej bokser z wynikiem 10:19.
W drugiej połowie tylko na samym początku powiało optymizmem, bo MMTS zaczął od dwóch goli z rzędu. Później znów było jednak gorzej. Przewaga gospodarzy szybko wzrosła do 10 goli, a potem do końca meczu wahała się w granicach 10-13 goli.
W ekipie gospodarzy znakomite zawody rozegrał bramkarz Wadim Bogdanow, a w ataku aktywni byli Łyżwa, Prce i Kowalczyk. W zespole MMTS jasnych punktów było tym razem niewiele, ale jest jeden zawodnik, który ten mecz zapamięta do końca życia. To Kelian Janikowski, 20-letni obrotowy kwidzyńskiej drużyny, który w Puławach zdobył rekordowe 6 goli!
Azoty Puławy - MMTS Kwidzyn 33:21 (19:10)
Azoty: Bogdanow, Koszowy - Łyżwa 6, Krajewski 5, Prce 5, Kowalczyk 4, Jurecki 3, Kubisztal 3, Przybylski 3, Petrowsky 2, Skrabania 1, Sobol 1, Kosiak, Kuchczyński.
MMTS: Kiepulski, Szczecina - Janikowski 6, Klinger 3, Seroka 3, Szpera 3, Peret 2, Genda 1, Krieger 1, Potoczny 1, Szczepański 1, Nawrocki, Ossowski, Rosiak.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?