III liga koszykarzy. MTS Basket Kwidzyn przegrał pierwszy mecz, ale pozostał liderem

W Sierakowicach dwie pierwsze kwarty kwidzynianie minimalnie przegrali, ale w trzeciej zagrali znakomicie i po 30 minutach wygrywali 62:55. Wydawało się więc, że są na najlepszej drodze, by po raz drugi w tym sezonie pokonać najgroźniejszego rywala w pomorskiej III lidze. Jednak w ostatniej kwarcie to rywale byli górą i z nawiązką odrobili straty.

- W tej czwartej kwarcie trochę zabrakło nam pary, ale trudno się temu dziwić, bo trochę brakuje nam treningów i kondycja może nieco szwankować. Trzeba jednak pamiętać, że połowa zespołu stanowią studenci, którzy trenują z nami tylko raz w tygodniu. Poza tym uważam, że na razie nie ma co się podniecać, bo chyba nie jesteśmy jeszcze gotowi na II ligę. Zresztą droga do niej jest na razie daleka - tłumaczy trener kwidzynian Dariusz Litwin.

Szkoleniowiec Basketu przyznał także, że jeszcze latem nie był zwolennikiem zgłaszania drużyny do rozgrywek III ligi, ale w samych zawodnikach była spora chęć, by podjąć to wyzwanie. Dziś nie tylko wyniki wskazują, że było warto, bo frekwencja na trybunach w hali przy ul. Mickiewicza dowidzi, że wśród kwidzyńskich kibiców jest spore zapotrzebowanie na koszykówkę. Dlatego w nowym roku naszym koszykarzom życzymy dalszych sukcesów. Kolejny mecz III ligi Basket rozegra bowiem dopiero 14 stycznia.

Do relacji dołączyliśmy kilka zdjęć z poprzedniego meczu autorstwa Adam Kominka.

Bat Sierakowice – MTS Basket Kwidzyn 78:72 (22:17, 18:17, 15:28, 23:10)
Bat: Izraelski 22, Nieleszczuk 19, Wódecki 13, Bartnik 12, Sołomonow 6, Kaliński 4, Ziółkowski 2, Finke, Grajek.
MTS Basket: Dar. Puncewicz 18, Grabowski 13, Stasiuk 11, Barganowski 10, Szwedowski 7, Więckowski 7, Posim 4, Dam. Puncewicz 2, Jaworowicz, Kurpiewski, W. Monkielewicz.