Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Funkcjonariusz Straży Miejskiej w Kwidzynie jest oskarżony o pobicie kolegi z pracy

Arkadiusz Kosiński
As
W przyszłym tygodniu zaczyna się proces Jarosława G., funkcjonariusza Straży Miejskiej w Kwidzynie, który jest oskarżony o to, że pobił swojego kolegę z pracy. Do całego zajścia miało dojść w styczniu ubiegłego roku, po zakończeniu halowego turnieju piłki nożnej w Rumi, w którym uczestniczyła reprezentacja kwidzyńskich funkcjonariuszy.

Według naszego informatora, G. miał być pod wpływem alkoholu i w trakcie kłótni dotkliwie miał pobić swojego kolegę.

- Mężczyzna został wręcz skatowany, a potem bez udzielenia jakiejkolwiek pomocy odwieziono go do domu - mówi nasz informator, który pragnie pozostać anonimowy.

Czy tak było naprawdę? Wkrótce ustali sąd.

G. jest wieloletnim pracownikiem kwidzyńskiej Straży Miejskiej. Po całej sprawie został zawieszony w pełnieniu obowiązków aż do zakończenia procesu. Jednak w przypadku, gdy sąd orzeknie o jego winie, będzie musiał się pożegnać ze służbą. Pobity strażnik po całym zajściu wrócił do pracy, ale cztery miesiące spędził na zwolnieniu lekarskim.

Komendant Straży Miejskiej w Kwidzynie Robert Czekajski twierdzi, że dwie strony tego konfliktu prezentują zupełnie odmienną wersję wydarzeń.

- Po procesie oczekuję przede wszystkim wyjaśnienia całej tej sytuacji - mówi Czekajski.

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk Południe, jednak ze względu na to, że większość osób, które będą zeznawać w procesie pochodzi z Kwidzyna, sprawę zdecydowano się przekazać do Sądu Rejonowego w Kwidzynie.

Pierwsze posiedzenie sądu odbędzie się już w najbliższy wtorek, 10 stycznia. Kolejne przesłuchania wyznaczono na tydzień później.
Można by rzec, że przełożony pobił podwładnego, gdyż pobity strażnik służbowo podlegał Jarosławowi G. Ten ostatni w momencie zajścia był bowiem zastępcą naczelnika.

- Nigdy wcześniej nie docierały do mnie żadne sygnały, by dochodziło między strażnikami do niesnasek czy konfliktów - mówi Robert Czekajski.

Komendanta Straży Miejskiej w Kwidzynie nie było przy całym zajściu. Przekonuje jednak, że gdyby widział całe zdarzenie, sprawa mogłaby wyglądać dziś zupełnie inaczej.

- Wszystko mogłoby wyjaśnić np. postępowanie wewnętrzne - przekonuje szef kwidzyńskiej Straży Miejskiej.

Pobity strażnik zdecydował się jednak o całej sprawie poinformować prokuratora.

Jarosław G. został oskarżony na podstawie artykułu 155, paragraf 1 kodeksu karnego. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Czytajcie również 5 stycznia (czwartek) w nowym numerze "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"

Codziennie rano najświeższe informacje z Kwidzyna i Prabut prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto