MMTS Kwidzyn-Pogoń Szczecin 29:26 (14:11). Czwarte zwycięstwo i awans na czwarte miejsce

Trener Patryk Rombel przed meczem mówił, że spotkanie z Pogonią pokaże na jakim etapie jest jego zespół, a jego podopieczni od pierwszych minut udowadniali mu, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. Kwidzynianie tak jak w trzech poprzednich meczach znakomicie bronili, a do tego i w ataku z każdą kolejną minutą radzili sobie lepiej. W 8 min. było 3:1 dla MMTS i choć goście w pełni wykorzystali grę w przewadze doprowadzając do remisu 4:4, to o kolejnych minutach woleliby zapomnieć. Szczecinianie zupełnie nie mogli się przebić w ataku pozycyjnym, a gdy już doszli do sytuacji rzutów, to świetnie bronił Paweł Kiepulski. Takich problemów nie mieli gospodarze, którzy zdobyli 5 goli z rzędu i w 17 min. wygrywali już 9:4. Po 2 bramki dla miejscowych zdobyli w tym czasie Paweł Genda, Przemysław Zadura i Michał Peret. W końcówce pierwszej połowy kwidzynianie spuścili nieco z tonu, a do tego przez minutę musieli sobie radzić grając w podwójnym osłabieniu. W tym czasie rywale odrobili część strat, ale MMTS i tak schodził na przerwę z 3-bramkową przewagą.

Na początku drugiej połowy Pogoń tylko przez chwilę postraszyła kwidzynian zmniejszając straty do dwóch goli, ale czerwono-czarni szybko odzyskali rytm z pierwszych 30 minut. Wystarczyło kilka minut, by powiększyli przewagę do 5 goli (20:15), a potem spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku, dzięki czemu trener Patryk Rombel mógł sobie w ostatnim kwadransie pozwolić na kilka roszad w składzie. W końcówce szczypiorniści MMTS grali już na dużym luzie i momentami nieco nonszalancko, ale ostatecznie pokonali Pogoń różnicą 3 goli.

MMTS Kwidzyn-Pogoń Szczecin 29:26 (14:11)
MMTS: Kiepulski, Dudek - Genda 6, Nogowski 5, Klinger 4, Zadura 4, Peret 3, Kryszeń 3, Pilitowski 1, Potoczny 1, Seroka 1, Rosiak 1, Janikowski, Szczepański.
Pogoń: Tatar, Kryński - Krupa 10, Kniazeu 5, Biernacki 2, Jedziniak 2, Krysiak 2, Walczak 2, Bruna 1, Gierak 1, Grzegorek 1.