Pozyskiwanie ikry troci to tzw. sztuczne tarło, które Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Słupsku prowadzi od lat przy przepławce na Słupi w sąsiedztwie śluzy w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku. W tym roku były już cztery takie akcje, ostatnia w środę, 29 listopada.
- Mamy około 70 samic, które odłowiliśmy ze Słupi w celu pozyskania z nich tarła. Z tej liczby spodziewamy się uzyskać ikrę z około 50 sztuk. W tym celu każda sztukę trzeba poddać oględzinom, czy nadaje się już do tarła. Jeśli któraś z ryb nie jest gotowa do tarła, jest od razu wypuszczana do rzeki – mówi Wojciech Sobiegraj, ichtiolog Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Słupsku.
Te trocie, które specjaliści wybrali do tarła, były odławiane w Słupi od końca października.
Pozyskiwanie ikry z samic troci na przepławce (specjalne koryto omijające śluzę, które pozwala rybom na wędrówkę w górę rzeki) na Słupi w Słupsku to ciężka praca. Szczególnie jeśli temperatura powietrza jest kilka stopni poniżej zera, a temperatura wody jest ledwie kilka stopni wyższa. Odłowione wcześniej ryby są gromadzone w basenach poniżej poziomu gruntu. Z nich za pomocą podbieraków chwyta się ryby. Każda sztuka trafia w ręce (gołe) ichtiologia, który dokonuje oględzin, czy dana ryba jest gotowa do tarła.
Jeśli jest gotowa, trafia do pojemnika z wodą i środkiem usypiającym. Uśpiona na kilka minut ryba trafia następnie w ręce specjalisty ichtiologa, który z zachowaniem odpowiednich warunków sanitarnych wyciska ikrę do specjalnych pojemników. Potem troć jest jeszcze poddawana oględzinom, mierzona i wypuszczana do rzeki.
- Pozyskana ikra jest przewożona do naszej wylęgarni w Damnicy. Ale żeby doszło do zapłodnienia ikry, konieczne jest jeszcze pozyskanie nasienia od samców. Są one również wcześniej odławiane i oczekują w wyznaczonym basenie - mówi Wojciech Sobiegraj.
Zapłodniona ikra inkubuje się do dwóch, trzech miesięcy, po czym wylęgują się z niej małe trocie. Część tego narybku jest przeznaczona do dalszego odchowu, a część jest wiosną wypuszczana w dopływach Słupi.
- I te ryby dalej muszą sobie radzić same – stwierdza Wojciech Sobiegraj.
Tu trzeba dodać, że wylęg wpuszcza się do dopływów Słupi, a nie do głównego koryta rzeki z celu zmniejszenia jego śmiertelność spowodowaną drapieżnictwem większych ryb. Część wylęgu podchowuje się w wylęgarni do nieco większych rozmiarów i w postaci tzw. narybku letniego wpuszcza się do Słupi w maju.
Akcje sztucznego tarła troci to jedno ze statutowych zadań ZO PZW w Słupsku. Zadanie jest finansowane ze składek członkowskich wędkarzy oraz z opłat za wędkowanie. Wszystko po to, aby w rzekach zachować populację ryb, oraz po to, aby wędkarze mieli co łowić.
Jarosław Kaczyński nie stawił się przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?