Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Blog Rafała Cybulskiego* - Ostatni z wielkich**

Rafał Cybulski
Ten czyn dawno się przedawnił, więc przyznam się do aktu wandalizmu sprzed 23 lat. W 1990 roku, w przededniu pierwszych wyborów prezydenckich, wyposażony w sprej koloru brązowego, ruszyłem w miasto...

Polecam również: Blog Rafała Cybulskiego* - Prezent idealny

Nie pamiętam już kto mi wtedy towarzyszył, ale sprejowałem ja. Nie były to żadne wulgaryzmy, ani kibolskie hasła, jakich dziś na murach pełno. Dorysowałem rogi na licznych plakatach Lecha Wałęsy (za co pana prezydenta bardzo dziś przepraszam), zaś na murze jednostki wojskowej, który stał w miejscu dzisiejszego targowiska z mocno bijącym sercem napisałem: Tadeusz Mazowiecki.

Miałem wtedy 15 lat i sam nie mogłem jeszcze głosować, ale polityka interesowała mnie bardzo i mocno przeżywałem wyborczą porażkę pierwszego niekomunistycznego premiera. Nie mogłem zrozumieć, jakim cudem imponujący spokojem i mądrością Mazowiecki przegrał z siejącym burze Wałęsą i mocno podejrzanym Tymińskim. Dziś już bym się nie dziwił.

Przeczytaj też: Blog Rafała Cybulskiego* - Arcybiskup bredzi

Od wielu miesięcy trwa wojna polsko-polska i albo coś jeszcze czarne, albo białe. I nikt nikogo nie przekona, że może być na odwrót, a tym bardziej, że są inne kolory. Jakże to inne od stylu Tadeusza Mazowieckiego, człowieka głębokiej refleksji, dialogu i kompromisu, który w ciągu 18 miesięcy rządów jakimś cudem przeprowadził kraj od socjalizmu do kapitalizmu. Zakres reform i zmian był przecież tak olbrzymi, że w XXI wieku można by nimi obdzielić kilka rządów. Jak na żółwia - tak przedstawiano słynącego z siły spokoju premiera w popularnym wówczas programie kabaretowym "Polskie ZOO" - tempo reform było naprawdę imponujące.

Dziś takich ludzi jak Mazowiecki, mądrych i skromnych, jest w polityce coraz mniej. Przecież już wcześniej odeszli inni wielcy, podobni mu stylem, architekci polskiej demokracji, Jacek Kuroń i Bronisław Geremek. Oni wszyscy to politycy z zupełnie innej epoki, nieco romantycznej, ale i naiwnej, dlatego nie wiadomo, czy odnaleźliby się w dzisiejszej postsmoleńskiej rzeczywistości.

Zobacz także: Blog Rafała Cybulskiego* - "Rota" i Telewizja Trwam. Co na to Konopnicka?

* Moje felietony publikowane są co piątek w "Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego"

** "Ostatni z Wielkich" (ang. The Love of the Last Tycoon) to ostatnia, niedokończona powieść jednego z moich ulubionych pisarzy Francisa Scotta Fitzgeralda

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto