Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LEGENDY KWIDZYNA. Miejska legenda o porwanym dziecku!

Rafał Cybulski/ As
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne As
Scenariusz w każdym przypadku zawsze był podobny. W trakcie zakupów w supermarkecie zgubiło się dziecko. Zrozpaczona matka wszczęła alarm, drzwi do sklepu zostały zamknięte, a po gorączkowych poszukiwaniach dziecko zostało odnaleziono w toalecie.

Miało jednak ogoloną głowę, a w niektórych przypadkach było przebrane w piżamę. Wedle niektórych "naocznych" świadków rzecz miała miejsce w Kauflandzie, wedle innych w Carrefourze lub innym miejscowym markecie. Jednak tak naprawdę nie wydarzyła się nigdy.

- W Kwidzynie nigdy nie zgłoszono takiego ani podobnego przestępstwa - dementuje Cezary Jaskólski, który w sezonie urlopowym pełni obowiązki rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.

Zresztą nie tylko w naszym mieście, bo wspomniana plotka wcale nie ma kwidzyńskiego rodowodu. To tzw. legenda miejska funkcjonująca w wielu miastach. Do podobnych porwań miało dojść m.in. w centrach handlowych w Raciborzu, Żorach, Rybniku i Głogowie a nawet w Warszawie. Oczywiście w żadnym z tych miast policja nie odnotowała próby porwania. W niektórych wersjach krążących po Internecie dziecko miało być nawet pozbawione nerki.

Czytaj również:LEGENDY KWIDZYNA. Podziemny korytarz kwidzyńskiego zamku. Co kryje tajemniczy tunel?

Do Polski wspomniana historia dotarła zapewne z Czech , gdzie była już znana w połowie lat 90. ubiegłego wieku. Jednak i nam podobne legendy były znane dużo wcześniej. Za czasów PRL-u najbardziej popularna była ta o czarnej wołdze. Ona też miała kilka wersji. W jednej rosyjską limuzyną porywano dzieci, w innej z samochodu wysiadał mężczyzna, który pytał o godzinę, a ten kto odpowiedział miał umrzeć o tej właśnie porze.

Skąd się biorą takie historie?

Wybitny antropolog kultury i folklorysta, prof. Uniwersytetu Śląskiego, Dionizjusz Czubala, napisał, że legendy miejskie rodzą się ze specyficznego połączenia strachu i ciekawości. Zainteresowanie światem i jednoczesny lęk przed tym, co nieznane, to właśnie te cechy, które decydują o powstaniu czegoś, co folkloryści nazwali "miejską legendą". Jego zdaniem ważną rolę odgrywa również nasze pragnienie nazywania niebezpieczeństw i chęć oswajania lęków.

Z tych samych powodów podobne historie są rozpowszechniane na masową skalę i wśród wielu z nas budzą wielkie emocje. Dlatego, gdy po raz kolejny usłyszymy równie nieprawdopodobną historię warto się zastanowić, czy w ogóle mogła się wydarzyć, np. czy można porwać dziecko w sklepie naszpikowanym kamerami lub wyciąć komuś nerkę w ciągu kilkunastu minut.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto