Żuławy. Wymłócone podwyżki na polach

Wygląda na to, że tegoroczna podwyżka cen zbóż da się we znaki... samym rolnikom. Materiał siewny, potrzebny do założenia nowych upraw, podrożał w porównaniu z rokiem ubiegłym o ponad 60 procent.

Rolnicy już dawno zakończyli młócenie zbóż i sprzedali ziarno w skupach. Teraz przyszedł czas na posianie zbóż ozimych. Okazuje się jednak, że wysoka cena ziarna przełożyła się również na koszt zboża przeznaczonego na siew. Dlatego tych plantatorów, którzy nie dysponują własnym materiałem, zasiewy będą kosztowały znacznie więcej niż w zeszłym roku.

Przypomnijmy, w 2006 r. przeciętna cena za kwintal pszenicy siewnej (100 kg) wynosiła 100 zł. W tym roku trzeba za taką samą ilość zapłacić ponad 164 zł (aby uzyskać hektar pszenicy potrzeba średnio 200 kg materiału siewnego).

- To konsekwencja wysokich cen zbóż w tym roku - mówi Stanisław Koćko, ekspert rolniczy z Powiatowego Centrum Doradztwa Rolnictwa w Nowym Dworze Gd. - Wszystkie produkty zbożowe podrożały, także materiał siewny.

- Ja na szczęście mam materiał siewny, zakupiony jeszcze dwa lata temu - cieszy się Leszek Okrój z wsi Powalina niedaleko Nowego Dworu Gd. - To ziarno jest dobre, mam niezbyt wielkie pole do obsiania, więc mnie ten problem nie dotyczy. Natomiast ci, którzy mają do obsiania większe areały są narażeni na potężne wydatki.

Podwyżki cen uruchomiły kolejne wzrosty cen - takie są prawa rynku.

- Takie nagłe wahania cenowe nie są dobre dla nikogo, dla producentów zbóż w szczególności - martwi się Wiesław Koller, żuławski plantator zbóż. - Może być tak, że w przyszłym roku cena spadnie, a my ze względu na wyższe nakłady na materiał siewny zarobimy mniej.

Każdy rolnik może się starać o rządowe dopłaty do zakupu materiałów siewnych. Informacje o nich dostępne są w większości firm zajmujących się sprzedażą ziarna lub na stronie internetowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Państwo zwraca po złożeniu wniosków o dopłatę.

Przypomnijmy, podwyżki cen zbóż w Polsce spowodował zwiększony popyt rynków zachodnioeuropejskich, po tym jak uprawy m.in. we Francji, Niemczech, Grecji zostały dotknięte nieurodzajem. Niektóre z zachodnich firm płaciły polskim plantatorom nawet 1 tys. zł za tonę, czyli prawie 200 zł więcej od przeciętnej ceny w polskim skupie. Nie wiadomo jednak, czy tak wysokie ceny pszenicy, jęczmienia i innych zbóż utrzymają się po żniwach w roku przyszłym.

Wkrótce możemy się spodziewać natomiast podwyżki zbożowych przetworów: mąki, chleba, makaronów a nawet niektórych słodyczy.