Udało się ustalić personalia osób, które spłonęły żywcem w przeddzień Święta Zmarłych w volkswagenie na ul. Owczej. Samochód stoczył się ze skarpy.
- Rodzina rozpoznała osoby, które spłonęły, jednak stuprocentowa pewność, że to one, będziemy mieć, gdy zostaną wykonane badania genetyczne - mówi Mirosław Andryskowski, prokurator rejonowy w Kwidzynie.
Najprawdopodobniej w aucie spłonęli: 24-letnia Izabela D. i 53-letni Józef K., znajomi Andrzeja K., trzeciej ofiary wypadku, która najprawdopodobniej kierowała pojazdem i w chwilę po tym, gdy zajął się ogniem, wydostał się z niego. Wykonano jedną sekcję zwłok. Okazało się, że przyczyną śmierci kobiety było zaczadzenie.
- Dopiero po zgromadzeniu całego materiału dowodowego będzie można jednoznacznie stwierdzić, czy przyczyną wypadku był nieszczęśliwy zbieg okoliczności, może wystrzał ogumienia, nadmierna prędkość czy najechanie na coś na drodze - mówi M. Andryskowski.
Przypomnijmy, do wypadku doszło 31 października ok. godz. 21. Naoczni świadkowie twierdzą, że na ulicę wjechał biały volkswagen garbus. Jechał szybko, na prostym odcinku kierowca nagle stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewe pobocze, stoczył się z dość wysokiej skarpy, wywrócił na bok i stanął w ogniu. Z samochodu wydostał się Andrzej K. Przechodzień zgasił palące się na nim ubranie. Po chwili mężczyzna upadł na ulicę i stracił przytomność. Odzyskał ją dopiero w szpitalu.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?