Nie ma co ukrywać, nastroje przed tym spotkaniem były iście pogrzebowe. Wszak dzień wcześniej świat obiegła informacja, że MMTS Kwidzyn z końcem sezonu przestanie istnieć. Dlatego o mobilizację w kwidzyńskim zespole na pewno było bardzo trudno. Zawodnicy musieli przecież skoncentrować się na meczu w Kaliszu, choć nerwowo poszukują dla siebie nowych klubów, co w czerwcu graniczy niemal z cudem. W kadrze meczowej zabrakło dotychczas podstawowych zawodników: Arkadiusza Ossowskiego i Ryszarda Landzwojczaka. Zaskoczeniem był natomiast powrót do gry Andrzeja Kryńskiego, który od dawna poczynania swych kolegów obserwował z trybun. Jak się okazuje był to setny mecz skrzydłowego MMTS, który trafił do kwidzyńskiego klubu z Zabrza.
Przypomnijmy, że pierwsze starcie MMTS Kwidzyn i Energi MKS Kalisz zakończyło się niespodziewanym zwycięstwem kwidzynian 22:21. Grający przed własną publicznością podopieczni trenera Tomasza Strząbały na pewno chcieli więc zrewanżować się za poniesiona porażkę. Początek meczu był jednak dość wyrównany. Obie ekipy starały się grać aktywnie w obronie, a dobrą robotę między słupkami robili Krzysztof Szczecina i Mikołaj Krekora. Jako pierwsi gola zdobyli jednak kwidzynianie, po rzucie bieżnym w wykonaniu Michała Potocznego. W rewanżu gola dla gospodarzy zdobył Mateusz Kus, choć Krzysztof Szczecina był bliski wybicia piłki z linii bramkowej. Chwilę później bramkarz MMTS wyszedł jednak obronną ręką z rzutu karnego, broniąc rzut Kamila Adamskiego. Swoich sytuacji nie zmarnował natomiast Kacper Adamski, po którego trafieniach Energa MKS Kalisz wyszła na prowadzenie 3:1.
MMTS szybko odrobił jednak straty po kolejnych trafieniach Andrzeja Kryńskiego i Michała Potocznego. Dzięki bramce tego ostatniego, w 15 minucie kwidzynianie wyszli nawet na prowadzenie 3:4. Gospodarze oczywiście wyrównali straty, a przez kolejne 5 minut wynik oscylował wokół remisu. Niestety od 23 minuty i remisu 7:7 kwidzynianie stanęli w miejscu, a wyraźną przewagę zaczęli posiadać kaliszanie. Przy braku trafień ze strony MMTS gole dla gospodarzy zdobywali byli zawodnicy kwidzyńskiego klubu grający obecnie w Kaliszu: Marek Szpera i Kacper Adamski. Dzięki ich skuteczności po 30 minutach gry Energa MKS prowadziła z Kwidzynem aż 11:7!
Po przerwie podopieczni trenera Tomasza Strząbały rozpoczęli od zdobycia 4 kolejnych bramek. Po 37 minucie Energa MKS prowadził zatem z Kwidzynem już 15:7. Czerwono-czarni swoją pierwszą bramkę po przerwie zdobyli dopiero w 38 minucie po rzucie Jędrzeja Zieniewicza. Rozgrywający MMTS był też początkowo jedyną skuteczną armatą w kwidzyńskim ataku. Co gorsza 8-bramkowa przewaga Energi MKS utrzymywała się przez kolejne minuty. W 51 minucie, po serii trzech trafień, przewaga wzrosła natomiast do 10 bramek - 22:12. Mimo wysiłków Jędrzeja Zieniewicza kwidzynianom udawało się jedynie utrzymać istniejącą różnicę bramek. W 57 minucie, po golach Konrada Pilitowskiego i Macieja Pilitowskiego przewaga gospodarzy wzrosła jednak do 11 trafień - 26:15. Rosnącą przewagę kaliszan przerwał na szczęście gol Jakuba Szyszko. Wynik ustalił natomiast Mateusz Kus, który przechwycił piłkę i skutecznym rzutem przypieczętował wysokie zwycięstwo Kalisza.
Energa MKS Kalisz - MMTS Kwidzyn 27:16 (11:7)
Energa MKS: Krekora, Zakreta - Krępa 3, Kamyszek 1, Adamski Kacper 9, Kus 2, Drej, Famulski, Góralski 1, Wróbel, Szpera 2, Pilitowski K. 3, Pilitowski M. 5, Makowiejew 1, Adamski Kamil.
MMTS: Szczecina, Matlęga - Grzenkowicz, Orzechowski 1, Kryński 1, Krieger, Peret 1, Zieniewicz 6, Kutyła 1, Biegaj, Guziewicz, Potoczny 3, Nastaj, Szyszko 2, Jankowski, Przytuła 1.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?