"Ukraina pokazuje światu, że wartości europejskich warto bronić". Nasz wywiad z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Wideo
od 16 lat
– Przy wsparciu takich przyjaciół jak Polska zwyciężymy i przywrócimy integralność terytorialną Ukrainy w granicach uznanych przez wspólnotę międzynarodową – mówi prezydent Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla portalu i.pl. Z przywódcą Ukrainy rozmawialiśmy o celach wojennych Kijowa, o tym, co musi się stać, by zwycięstwo nastąpiło jak najszybciej, ale też poruszyliśmy temat relacji polsko-ukraińskich.

Panie Prezydencie, minęło pół roku od rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę i nowego etapu wojny trwającej od 2014 roku. Jak zapamiętał Pan świt 24 lutego?

Przed 24 lutego 2022 roku cały czas przebywaliśmy w stanie wojny hybrydowej, dokonano zbrojnej inwazji na Krym, zaczęła się tymczasowa okupacja półwyspu przez Federację Rosyjską, wojna na wschodzie Ukrainy w obwodach ługańskim i donieckim, liczne cyberataki. To dawało do zrozumienia, że coś się szykuje, ale zasięgu ambicji reżimu putinowskiego i skali działań, do których się przygotowywano, nikt w pełni nie był w stanie przewidzieć. A jednak mieliśmy informację od wojskowych i wywiadu i byliśmy przygotowani do ataku. Jest bardzo ważne, żeby w tak decydującym momencie wiedzieć, jak należy działać, jakie kroki podejmować i być świadomym odpowiedzialności za własne decyzje i działania. Kiedy zaczęły się ostrzały, zadzwoniono do mnie. Powiedzieliśmy dzieciom po prostu jak jest, że Rosja zaatakowała Ukrainę, bo to jest wojna i lepiej, żeby wiedziały, dlaczego ich życie, do którego są przyzwyczajeni, się zmieni. Dzieci przyjęły tę wiadomość bardzo dojrzale. Kiedy się upewniłem, że moja rodzina jest bezpieczna, już tego rana przeprowadziłem się do biura przy Bankowej w Kijowie.

Jak Pan określa cele wojenne dla Ukrainy dzisiaj – odbicie terytoriów okupowanych przez Rosjan zaczynając od 24 lutego czy odwojowanie też Krymu i części Donbasu, które Rosja zajęła w 2014 roku?

Obrona suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy jest najważniejszym zadaniem całego Narodu Ukraińskiego. Bronimy własnej ziemi, prawa do swojej wolności i swojej prawdy w swoim domu, prawa do istnienia jako Naród. Ukraina pokazuje całemu światu, że wartości europejskie nie są czymś abstrakcyjnym, one warte są tego, żeby ich bronić, nawet – gdyby to było potrzebne – kosztem własnego życia. Cały cywilizowany świat powinien zmusić Rosję do zaakceptowania faktu, że nienaruszalność granic i przestrzeganie prawa międzynarodowego jest wartością bezwzględną dla wszystkich narodów oraz gwarancją bezpieczeństwa i pokoju. Nie potrzebujemy niczego, co nie należy do nas, ale swojego nie oddamy. Ponad 90 proc. Ukraińców jest przekonanych, że Ukraina wygra tę wojnę. Przy wsparciu takich przyjaciół jak Polska zwyciężymy i przywrócimy integralność terytorialną Ukrainy w granicach uznanych przez wspólnotę międzynarodową.

Jak Pan ocenia tempo i zakres pomocy dla żołnierzy ukraińskich, przede wszystkim pomoc udzielaną przez NATO?

Jesteśmy wdzięczni naszym partnerom za udzielaną pomoc, jednak dla uzyskania przewagi na polu walki potrzebujemy jeszcze więcej współczesnego i skutecznego uzbrojenia.

W Polsce po 24 lutego na ulicach, w oknach, na samochodach pojawiło się mnóstwo flag ukraińskich. W Ukrainie też są Polacy pomagający w walce z rosyjskim agresorem. W tę działalność zaangażowane są nie tylko władze, ale też zwykli ludzie. Co Pana zdaniem jest najważniejsze we współpracy Polski i Ukrainy?

Najważniejsza jest solidarność. To jest to, co nas łączy, to siła napędowa pokonująca wszystkie bariery i, co widać z doświadczenia, zdolna do konfrontacji nawet w nierównej walce z rosyjskim agresorem.

Chcę podziękować wszystkim Polkom i Polakom za tę ogromną pomoc i wsparcie, którą niesiecie Ukrainie i Ukraińcom. Zawsze będziemy to pamiętali. Pokazaliście wrażliwość wobec bliźnich i otwartość waszych serc wobec każdego Ukraińca – w Polsce czy w Ukrainie, to bez znaczenia. To odsłania ogromny potencjał dla naszej współpracy w przyszłości – który koniecznie zachowamy – oraz potencjał naprawdę bratnich relacji międzyludzkich między naszymi narodami.

Dziś mamy bliską współpracę Ukrainy i Polski. Perspektywy wyglądają jeszcze lepiej. Jednak zapewne zdaje Pan sobie sprawę, że wciąż kłaść się na tym będzie cieniem bardzo bolesna historia – z Wołyniem na czele. Pod Pana rządami mamy tu do czynienia z wyraźnym postępem, jednak dla wielu Polaków to wciąż za mało. Czy w tej kwestii ukraińskie państwo zamierza podjąć jeszcze jakieś kroki?

Jesteśmy wspólnie zainteresowani w rozwiązywaniu wszystkich wrażliwych kwestii związanych z tragicznymi epizodami naszej wspólnej historii. To jeszcze bardziej wzmocni nasze przyjacielskie relacje i nie pozwoli Rosji na wywieranie na nie wpływu w ramach stałych, ale bezskutecznych kampanii dezinformacyjnych.

Dzisiaj jesteśmy świadkami tworzenia nowej jakości przyszłości między naszymi narodami. Cenimy każde życie i osądzamy każdego, kto zabiera czy zabierał go niewinnym ludziom. Kiedy mówimy o trudnych kwestiach dziejowych, ważne jest, żeby wszystkie dyskusje i badania na ten temat prowadzone były właśnie przez fachowców i historyków.

Dlatego ostatnio przez ministrów kultury Ukrainy i Polski zostało podpisane Memorandum o współpracy przewidujące stworzenie ukraińsko-polskiej grupy roboczej, która ma na celu rozwiązywanie wszystkich wrażliwych kwestii w zakresie pamięci narodowej: poszukiwania, ekshumacje, upamiętnienia, rekonstrukcja oraz ochrona miejsc pamięci i pochówków. W ramach tej grupy będą pracowali eksperci i przedstawiciele odpowiednich instytucji z Ukrainy i Polski.

Jakie warunki muszą być spełnione, żeby Ukraina wygrała tę wojnę?

Dodałbym: żeby Ukraina szybciej wygrała tę wojnę.

Wszak jesteśmy pewni, że zwyciężymy, ponieważ bronimy własnej ziemi, swojej niepodległości i tych wartości, które są niezbędne dla dobrobytu całej ludzkości.

Jak powtarzałem już niejednokrotnie, zakończenie tej wojny zależy od spoistości wspólnoty międzynarodowej, potężnej międzynarodowej presji sankcyjnej na państwo-agresora oraz przekazania Ukrainie niezbędnej broni. W takim razie porażka agresora jest możliwa już niedługo, co pozwoli zachować życie mnóstwa niewinnych ludzi. Serdecznie dziękuję całemu Narodowi Polskiemu za to wsparcie i pomoc, która przybliża ten moment, kiedy razem będziemy obchodzili zwycięstwo w uwolnionych od najeźdźców miastach ukraińskich.

Nie boi się Pan, że niedługo zachodnie polityczne elity, ale też obywatele krajów europejskich, mogą poczuć się zmęczeni wojną? Jak Pan sądzi – z dzisiejszej perspektywy, oczywiście – na czyją korzyść gra czas i trwałe walki: Ukrainy czy Rosji?

Wydaje mi się, że nie wypada mówić o „zmęczeniu wojną”. Kiedy czyny są podporządkowane przekonaniom i kierowane sercem, kiedy ludzie pomagają Ukrainie zwalczać zło, które zagraża wszystkiemu, co jest dla nich ważne, zmęczenie nie jest możliwe. Tu chodzi nie o zmęczenie, tylko o to, czy uda się Rosji zastraszyć wspólnotę międzynarodową swoją działalnością terrorystyczną, całkiem zmyśloną narracją, żeby skala wsparcia dla Ukrainy się zmniejszyła.

Ale wspólnie z najbliższymi przyjaciółmi, takimi jak Polska, pracujemy 24 godziny na dobę, żeby utrzymać tę spoistość demokratycznego świata i nie pozwolić na sianie wątpliwości, bo zwycięstwo nastąpi. Przecież razem jesteśmy silniejsi!

td

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl