- W akcji chodziło o zwrócenie uwagi mieszkańców naszego miasta na drażliwy problem zanieczyszczonych przez czworonożnych pupilów osiedlowych trawników, miejskich chodników, placów zabaw i skwerów - informuje hm. Dorota Łoś, rzeczniczka prasowa kwidzyńskiego hufca.
Akcja odbyła się w poprzedni czwartek. Harcerze spotkali się na Skwerze Kombatantów przy ul. Warszawskiej, skąd wyruszyli w miasto, by znakować mało chlubne jego wizytówki w postaci psich odchodów.
Komendant phm. Andrzej Delewski rozdał przybyłym specjalne oznaczniki i podzielił na strefy działania. Młodzi druhowie byli szczerze zdziwieni taka plagą "broszek" w przestrzeni publicznej, często bezpośrednio pod oknami, przy placach zabaw czy na środku chodnika.
- Harcerze nie kryli obrzydzenia i dość radykalnie wyrażali oburzenie takim niechlujstwem przede wszystkim właścicieli czworonogów. A przecież to nie psi problem, lecz nieodpowiedzialnych właścicieli - mówi Dorota Łoś.
Po znalezieniu odchodów wbijano obok czerwona chorągiewkę z hasłem akcji. Służbę na rzecz społeczności lokalnej podjęliśmy sprawnie i szybko.
Czas pokaże, czy akcja przyniesie skutek.
- Harcerze „na gorąco” mogli słyszeć opinie wyrażane przez mieszkańców. Komentarze były skrajne. Jak na ironię, zupełnie nie planowane, działo się to w Dniu Ziemi. My znamy i przestrzegamy swoje prawo harcerskie, w którym 6 punkt ilustruje naszą postawę: Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać. Dzięki tej akcji poznaliśmy też "śmierdzącą" stronę natury. Raczej tej ludzkiej - podsumowuje akcję Dorota Łoś
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?