Trójbój siłowy. Medale Ani i Natalii, udane debiuty Pawła i Jacka

Liderką naszej ekipy była Anna Hauer, która bez większych problemów wywalczyła złoty medal wśród 18-latek, w kategorii wagowej do 72 kg. W przysiadzie Ania zaliczyła 85 kg, na ławeczce wycisnęła 45 kg, a w martwym ciągu dźwignęła 105 kg. W trójboju dało jej to łączny wynik 235 kg.
- Wynik, zwłaszcza w martwym ciągu, pewnie byłby lepszy, gdyby Ania nie miała 5-tygodniowej przerwy w treningach - tłumaczy Zbigniew Lewicki, trener kwidzyńskich trójboistów.
Do złota w trójboju kwidzynianka dołożyła jeszcze złoto w wyciskaniu.

Czytaj także: Trzy złote medale młodych pływaków MTS

Tytuł mistrzowski, ale w kategorii do lat 16 wywalczyła również 15-letnia Natalia Talarska. Zawodniczka Nadwiślanina uzyskała kolejno 52,5 kg (wyciskanie), 32,5 kg (ławka), 80 kg (martwy ciąg). Łączny wynik 165 kg dał jej również srebrny medal w kategorii do lat 18.

W mistrzostwach Polski do lat 18 blisko medalu był również Paweł Cendrowski, który w kategorii wagowej do 83 kg z łącznym wynikiem 375 kg zajął 4 miejsce. Kwidzynianin w poszczególnych próbach uzyskał następujące rezultaty: 120 kg (przysiad), 95 kg (ławka), 160 kg (martwy ciąg). Tuż za Pawłem uplasował się kolejny zawodnik Nadwiślanina Jacek Kaszycki, który zakończył start w Kielcach z wynikiem 322,5 kg (110 kg przysiad, 82,5 kg ławka i 160 kg martwy ciąg).
- Obaj trenują od niedawna i start w Kielcach był dla nich debiutem na imprezie tak dużej rangi. Ich wyniki są jednak naprawdę obiecujące - ocenia trener.

Nasza sekcja trójboju, która przecież została reaktywowana całkiem niedawno, odnotowała jeszcze inny sukces. Za taki należy bowiem uznać powołanie Anny Hauer do reprezentacji Polski na mistrzostwa świata do lat 20, które odbędą się w dniach 10-16 czerwca, w rosyjskim mieście Susdal. Niestety wiele wskazuje na to, że Ania do Rosji nie pojedzie. Powód jest prozaiczny - po prostu przed wyjazdem nie zdoła wyrobić paszportu i załatwić formalności wizowych.

- Ania nie miała paszportu, bo na razie go nie potrzebowała, a w związku ktoś obudził się zbyt późno, a przecież już wcześniej osiągnęła wynik, który daje jej 4 miejsce na listach światowych - tłumaczy Zbigniew Lewicki.