Jak ustalili śledczy, w niedzielę, 15 września, obaj mężczyźni wspólnie spożywali alkohol w okolicach dworca kolejowego w Sadlinkach. Mężczyźni przysnęli siedząc na porzuconych tam fotelach.
- W pewnym momencie 28-latek obudził się i widząc, że pokrzywdzony jeszcze śpi zaczął bawić się zapalniczką. Później podpalił jego bluzę i obserwował rozwój ognia. Gdy zauważył, że płomień jest duży, uciekł z miejsca zdarzenia. Następnie zadzwonił na numer ratunkowy. Przybyła na miejsce karetka pogotowia ratunkowego stwierdziła zgon pokrzywdzonego - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Z wstępnej opinii biegłego wynika, że przyczyną śmierci pokrzywdzonego były doznane obrażenia termiczne ciała, będące skutkiem działania płomieni.
Następnego dnia funkcjonariusze policji zatrzymali 28-latka.
Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut popełnienia przestępstwa z art. 148 par. 1 k.k., to jest tego, że działając z zamiarem bezpośrednim dokonał zabójstwa pokrzywdzonego w ten sposób, że podczas gdy pokrzywdzony spał po spożyciu alkoholu, przy użyciu zapalniczki podpalił jego odzież wierzchnią, a następnie po rozpaleniu się płomieni oddalił się z miejsca zdarzenia nie podejmując żadnych prób ugaszenia ognia.
Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że był pijany i nie panował nad sobą. Był zły na pokrzywdzonego.
Przestępstwo zabójstwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?