Dzisiejszy tytuł wcale nie nawiązuje do pań, które oferują swe wdzięki w zamian za opiekę i kieszonkowe na waciki. Od miesięcy, jak mantrę, apel ten powtarzają działacze, trenerzy i piłkarze kwidzyńskiego Rodła. Ja również. Uważam jednak, że warto.
Gdybym był bogaty... Niestety, koło fortuny nie chce się zakręcić w moją stronę i wszelkie ,kumulacje" omijają mnie szerokim łukiem, a szkoda. I to podwójna. Dla mnie, i dla Rodła. Mając miliony w kieszeni nie tylko mógłbym rzec, że mnie ,to lotto", ale też wesprzeć kwidzyńskich piłkarzy i pobawić się w menedżera. I to wbrew dziesiątkom przykładów pokazujących, że w Polsce na futbolu, póki co, zarobić się nie da. Po pierwsze utrzymanie trzecio- czy czwartoligowego zespołu piłkarskiego wcale nie jest tak kosztowne, oczywiście dla kogoś kto dysponuje ,pewnymi" środkami. A po drugie, Rodło dnia dzisiejszego to wcale nie studnia, do której raz wrzucony pieniążek należy spisać na straty. Trzeba tylko mieć wizję i dostrzec potencjał, czyli przede wszystkim oddanego sprawie i znającego się na rzeczy trenera oraz młodych w większości piłkarzy, którzy pod jego okiem mogą być tylko lepsi. Już teraz zainteresowanie nimi okazują kluby z dużo wyższej półki (o tym innym razem).
Do tego dodać trzeba jeszcze kilka innych osób w klubie, które chcą i którym zależy, ale które w tym piłkarskim oceanie utoną, jeśli ktoś nie rzuci im koła ratunkowego. A potem wystarczy zerknąć na ligową tabelę, na klasyfikację strzelców. Kto się podejmie? Do wiosny czasu nie zostało wiele. Potem może być za późno.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?