Służba zdrowia to dla wielu ludzi bardzo drażliwy temat. Limity na zabiegi, lekarze dyżurują wiele godzin bez przerwy, pielęgniarki zarabiają grosze, a pacjenci... czekają. Na własnej skórze przekonała się o tym nasza Czytelniczka. Historię, która jej się przytrafiła, opisała gorzkim językiem w liście przysłanym do redakcji "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego".
Z relacji pani Marii dowiadujemy się, że zasłabła jadąc na rowerze, w wyniku czego upadła i zraniła się w głowę. Pierwszej pomocy udzielili jej przypadkowi świadkowie jej upadku, którzy wezwali karetkę. Jak opisuje, dopiero w tym momencie zaczęły się jej problemy.
Osłabioną osiemdziesięciolatkę - jak czytamy w liście - pozostawiono na korytarzu bez żadnej opieki. - Nikt się mną nie zainteresował - pisze pani Maria. Kobieta czując, że słabnie coraz bardziej, poprosiła o wodę. Pielęgniarka nie odmówiła w tej sytuacji pomocy i podała pacjentce wodę, ale w... 50-gramowym kieliszku.
Zobacz też: Potrącenie w Rakowcu. 82-letni pieszy trafił do szpitala
- Dwie godziny tak siedziałam na wózku, krew sączyła mi się z rany. Na co ja tu czekam, na śmierć czy na pomoc lekarza? - pytała pielęgniarek pani Maria.
Nietrudno w takiej sytuacji zrozumieć zdenerwowanie ignorowanego pacjenta. Obolałą pacjentkę z zamyślenia wyrwał głośny krzyk innego pacjenta. Zmęczony cierpieniem i czekaniem, domagał się rozmowy z dyrektorem szpitala. Po kilku minutach zjawiło się dwóch lekarzy, którzy się nim zajęli.
Na koniec listu pani Maria napisała: - Tak jest w naszym kraju z opieką. Nie trzeba cicho siedzieć, tylko krzyczeć! I to głośno, wtedy zjawi się pomoc.
Jak całą sprawę komentuje szpital?
- Pacjenci w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przyjmowani są w kolejności w zależności od stopnia zagrożenia życia - tłumaczy Ewa Pogodzińska, rzeczniczka prasowa EMC Instytut Medyczny, firma, która zarządza kwidzyńskim szpitalem.
Jak dodaje Pogodzińska, we wszystkich oddziałach SOR w Polsce obowiązuje ten sam system segregacji pacjentów i na jego podstawie zapada decyzja o kolejności przyjmowania pacjentów. Pani Maria została zakwalifikowana do grupy odroczonej o priorytecie trzeciorzędowym. Pacjent zakwalifikowany do tej grupy może czekać na pomoc nawet do 120 minut.
Sprawdź także: Kwidzyn: W szpitalu Zdrowie odbyła się druga edycja Szkoły Lapaparoskopii EMC
- Z dokumentacji medycznej oraz z monitoringu wynika, że pacjentka była przytomna i bez zagrożenia życia - mówi Ewa Pogodzińska. - W normalnych warunkach pacjenci w naszym oddziale SOR nie oczekują długo i zazwyczaj świadczenia medyczne są im udzielane na bieżąco. W tym jednak dniu w SOR od godziny 11 do 14 zarejestrowano 13 chorych, w tym kilku do pilnego zaopatrzenia. Świadczenie medyczne wobec pacjentki zostało wykonane zgodnie z arkanami zawodów medycznych i z troską o bezpieczeństwo i życie pacjentki. Chora miała wykonane badania diagnostyczne, które wykluczyły zmiany pourazowe.
Pogodzińska dodaje również, by wszelkie skargi kierować bezpośrednio do dyrekcji szpitala. A naszym zdaniem warto zadbać o lepszy przepływ informacji między pacjentem a służbą zdrowia, by w przyszłości uniknąć podobnych nieporozumień.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?