MRZEZINO. Piłkarze Startu Mrzezino byli bliscy pokonania lidera czwartoligowych rozgrywek po raz drugi. Jesienią w Kwidzynie mrzezinianie sprawili niespodziankę wygrywając 2:0.
Pierwsze 35-40 min to przewaga i dobra gra gospodarzy. Udokumentowali to już w 15 min. Po ładnej akcji Piepera z Dubickim, ten drugi strzelił na bramkę, a piłkę dobił Ireneusz Drzeżdżon. W samej końcówce przewagę osiągnęli goście, stwarzając dwie groźne sytuacje.
W ciągu 5 min po przerwie znowu dwukrotnie doskonałe sytuacje mieli piłkarze Startu. Po akcji Płotki z Dubickim, Pieper strzelił tuż obok słupka. Bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Chwilę później Płotka spod linii końcowej wycofał w pole karne. Tam wbiegał Ireneusz Drzeżdżon, który jednak - nie mając czasu na zastanawianie - uderzył i trafił prosto w bramkarza. Później gospodarze też mieli dobre sytuacje, ale nie potrafili żadnej z nich wykorzystać.
Ok. 70-75 min goście, nie mając już nic do stracenia, ruszyli do ataku niemal całym składem. W tym czasie piękną interwencją popisał się Pranga. Jednak zabrakło miejscowym kilku minut, aby zdobyć komplet punktów. W 88 min, w zamieszaniu podbramkowym, bramkarz Startu musiał skapitulować.
- Czuję lekki niedosyt - mówi Stefan Srok, trener Startu. - Chcieliśmy sprawić kolejną niespodziankę i wygrać ten mecz. Zabrakło trochę skuteczności.
Bramka dla Startu: 1:0 Ireneusz Drzeżdżon (15 min).
START: Pranga - G. Drzeżdżon, B. Świtała, T. Świtała - Sz. Rambiert (50 Lietzau), Pliński, Płotka, Pieper, M. Świtała (89 Tojza) - Dubicki (87 Ceynowa), I. Drzeżdżon (55 M. Rambiert).
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
