Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Starogard Gd. Nauczyciele strajkują w niektórych szkołach

red.
arch.
Tam, gdzie podjęto decyzję o strajku, dzieci mają zajęcia (dydaktyczne lub opiekuńcze). W szkołach, w których nie ma strajku, nauczyciele najczęściej - jak mówią - solidaryzują się ze strajkującymi.

W niektórych szkołach w powiecie starogardzkim strajkują dziś nauczyciele. Tam, gdzie pedagodzy podjęli decyzję o strajku, nie ma obaw, że uczniowie pozostaną bez opieki. Odbywają się zajęcia dydaktyczne lub zajęcia w świetlicach. Tak jest np. w Publicznym Gimnazjum nr 3 im. Stanisława Staszica w Starogardzie Gd., w którym strajkuje część nauczycieli. Protestują też nauczyciele w Zespole Szkół Publicznych (Publiczna Szkoła Podstawowa nr 6, Publiczne Gimnazjum nr 4) im. Jana Pawła II w Starogardzie Gd.

- W naszej szkole około 30 proc. nauczycieli podjęło decyzję o strajku. Oczywiście zapewniamy opiekę uczniom, odbywają się zajęcia dydaktyczne lub opiekuńcze. Trzeba jednak przyznać, że wielu rodziców zdecydowało dziś o niewysyłaniu dziecka do szkoły. W niektórych klasach jest tylko kilkoro dzieci - informuje Ryszard Hapoński, dyrektor Zespołu Szkół Publicznych im. Jana Pawła II w Starogardzie Gd.

Natomiast nie ma strajku nauczycieli w Publicznym Gimnazjum nr 1 im. Mikołaja Kopernika i Publicznym Gimnazjum nr 2 im. Adama Mickiewicza w Starogardzie Gd. W tych szkołach pedagodzy mówią nam, że solidaryzują się ze strajkującymi. Rodzice najczęściej ze zrozumieniem podchodzą do strajku. Twierdzą, że pedagodzy mają prawo wyrazić swój sprzeciw wobec reformy.

- Popieram w stu procentach nauczycieli. Mi też nie podoba się to, co proponuje rząd. Reforma, mimo zapowiedzi, po prostu musi spowodować zwolnienia w oświacie lub przesunięcia nauczycieli na gorsze stanowiska. Mają prawo strajkować, tak jak inni pracownicy w innych zawodach – twierdzi mama gimnazjalistki.

Pomorska kurator oświaty Monika Kończyk tłumaczy, że nauczyciele mają prawo do strajku, ale „nikt nie może być zmuszany do wzięcia w nim udziału”. Kurator rozsyłała też listy do dyrektorów, w których - jak twierdziła - informowała o zasadach sporu zbiorowego.

Już w grudniu ZNP rozpoczął procedury zmierzające do wszczęcia sporu zbiorowego ze szkołami. W styczniu i lutym związkowcy występowali do dyrektorów placówek oświatowych z żądaniami podniesienia zasadniczego wynagrodzenia o 10 proc. oraz zadeklarowania, że do 2022 roku przez reformę nauczyciele nie stracą pracy. Ponieważ ich żądań nie spełniono, w szkołach odbyły się referenda, w których pracownicy wypowiadali się, czy są za strajkiem, czy przeciw. Na Pomorzu ponad 60 proc. placówek opowiedziało się „za”. Tylko w Gdańsku na 126 szkół aż 66 31 marca nie będzie prowadziło lekcji.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto