Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec - przekleństwo MMTS Kwidzyn

Redakcja
AS
Nieważne kto trenuje szczypiornistów MMTS Kwidzyn. Nieważne w jakiej formie są oni, a w jakiej rywale z Mielca. W ostatnich sezonach Czeczeńcy mają patent na kwidzynian i potrafią ich pokonać w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Teraz zrobili to po klęsce w Lubinie przerywając serię trzech kolejnych zwycięstw MMTS. Najbardziej martwi, że kwidzynianie stracili w Mielcu aż 37 goli! Zabrakło też twardej walki, bo pierwszą karę nałożono na kwidzynian dopiero w 41 min.

Miłe złego początki - tak można napisać o pierwszych minutach sobotniego spotkania. Nim gospodarze zorientowali się o co chodzi było już bowiem 4:1 dla MMTS, a zegar wskazywał dopiero 3 minutę meczu. Aż trzy z czterech goli dla MMTS zdobył Adrian Nogowski. Niestety kwidzynianie dobry rytm utrzymali jeszcze tylko przez kilka następnych minut, a potem jakby spoczęli na laurach.

W 8. min. Ignacy Bąk trafił na 7:4, ale przez następnych 8 minut kwidzynianie nie zdobyli żadnej bramki, a gospodarze trafili czterokrotnie. Rozkręcił się zwłaszcza tercet panów na literę "K": Kawka, Krępa i Krupa. Po ich golach Stal objęła prowadzenie, które potem tylko na moment straciła po golu Pawła Gendy (10:9 w 18 min.). Ostatnich 10 minut pierwszej połowy przebiegało po zupełnie dyktando Stali. Kwidzynianie byli się w ataku, a rywale zdobywali łatwe gole z kontry. W 22 min. było już 10:13 na korzyść mielczan, a na przerwę MMTS schodził przegrywając 14:19!

Początek drugiej połowy też niestety nie zwiastował niczego dobrego. W 34 min. po golu Krupy kwidzynianie przegrywali już 15:22, a przez następnych 10 minut nie potrafili nic uszczknąć z przewagi rywali. W 44 min. MMTS przegrywał 21:26, ale kolejne minuty były dla kwidzynian udane. Na boisku pojawił się Marek Szpera, który w Głogowie doznał kontuzji jednego z palców i miał zagrać tylko w razie nagłej konieczności, a nieprawdopodobną serię skutecznych rzutów karnych kontynuował Michał Potoczny. W 50 min. trafił po raz siódmy i MMTS przegrywał tylko 27:28.

Końcówka należała jednak do mielczan. W 31 min. po golu Wiktora Kawki kwidzynianie przegrywali już 27:30, a trzy minuty później po golu Tomasza Mochockiego było 28:33 i wiadomym się stało, że trzy punkty zostaną w Mielcu. Ostatecznie kwidzynianie przegrywali 32:37 i w trzecim kolejnym sezonie przegrali co najmniej jeden mecz ze Stalą. Jedynym pozytywem, które można się doszukać w tym spotkaniu była niebywała skuteczność Michała Potocznego z linii 7 metrów (trafił aż 8 z 9 rzutów). O reszcie trzeba jak najszybciej zapomnieć.

Stal Mielec - MMTS Kwidzyn 37:32 (19:14)
Stal: Lipka, Wiśniewski - Kawka 11, Cuzić 6, Sarajlić 6, Krępa 4, Krupa 4, Janyst 1, Mochocki 1, Kłoda, Wojkowski, Wilk. Kary: 6 min.
MMTS: Dudek, Szczecina - Potoczny 9, Peret 5, Nogowski 4, Genda 3, Bąk 2, Guziewicz 2, Krieger 2, Pilitowski 2, Janikowski 1, Kryński, Rosiak. Kary: 4 min.

Kwidzyn. Finał cyklu Vienna Life LangTeam Maratony Rowerowe

Obserwuj nas na Twitterze!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto