Sprzedaż szpitala w Kwidzynie. Jest śledztwo, ale referendum nie będzie

W kwietniu Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie wszczęła postępowanie sprawdzające ws. procedury związanej ze sprzedażą samorządowych udziałów w szpitalu w prywatne ręce (CZYTAJ TUTAJ). Sprawa znalazła się w orbicie zainteresowań wymiaru sprawiedliwości po tym, jak do kwidzyńskiej rejonówki wpłynęło pismo od wojewody pomorskiego, który poprosił o przeanalizowanie pod kątem prawnym sprzedaży udziałów powiatu w placówce w Kwidzynie. Wraz z jego pismem przesłano także informację przewodniczącego Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ Solidarność, skierowaną wcześniej do Urzędu Wojewódzkiego, w której wskazał on na możliwe nieprawidłowości związane z zawarciem w 2013 roku umowy dzierżawy samorządowych udziałów w spółce Zdrowie oraz zawarciem przedwstępnej umowy dotyczącej przyrzeczenia zbycia tych udziałów. Do prokuratury w Kwidzynie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przy sprzedaży udziałów, skierował także jeden z mieszkańców powiatu.

Pisma trafiły do prokuratury jeszcze przed sfinalizowaniem przez powiat umowy sprzedaży udziałów. Starostwo sprzedało prawie 71 proc. swoich udziałów. Zawarta w 2013 roku przedwstępna umowa sprzedaży zakładała, że EMC przejmie pakiet 87,5 proc. udziałów w szpitalu, należących nie tylko do starostwa, ale także m.in. do miasta. Powiat zdecydował jednak, że sprzeda tylko swoje udziały. (SPRAWDŹ)

By uniknąć zarzutu braku obiektywizmu, sprawę przekazano do prokuratury w Gdańsku, która zdecydowała się w tej sprawie wszcząć śledztwo.

- Dotyczy ono nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez starostę oraz wicestarostę w zakresie zajmowania się sprawami majątkowymi spółki Zdrowie w Kwidzynie, a w efekcie wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” prok. Tatiana Paszkiewicz, rzecznik prasowa gdańskiej okręgówki.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szpital w Kwidzynie sprzedany. SLD: "Jesteśmy oburzeni!". To koniec koalicji?

Postępowanie prowadzone jest w kierunku przestępstwa z art. 296 par.1 i 3 kodeksu karnego. Pierwszy paragraf wspomnianego artykułu mówi tak: „Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Paragraf 3 z kolei dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach.

Referendum ws. odwołania Rady Powiatu Kwidzyńskiego miało być polityczną karą dla powiatowych samorządowców za sprzedaż udziałów w spółce Zdrowie. Okazuje się jednak, że z referendum nici. O powodach takiej decyzji w środę poinformował nas komitet referendalny.

ZOBACZ TEŻ: Szpital w Kwidzynie. Starosta tłumaczy decyzję o przyspieszonej sprzedaży udziałów

- Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum dot. odwołania Rady Powiatu Kwidzyńskiego zebraliśmy około 6 tys. głosów poparcia mieszkańców powiatu. Mając na uwadze pesymistyczną prognozę co do wystarczającej frekwencji podczas referendum, odstąpiliśmy od dalszych działań zmierzających do przeprowadzenia akcji referendalnej. Po przeprowadzeniu prywatyzacji szpitala w Kwidzynie bez jakichkolwiek konsultacji społecznych, władze powiatowe w sposób jednoznaczny wykazały się ignorancją wobec woli mieszkańców powiatu. Liczymy, iż w świetle tych wydarzeń wyborcy rozliczą władze podczas wyborów samorządowych w roku 2018 - brzmi komunikat nadesłany do naszej redakcji.