Sprzedaż (nie)zgodna z prawem? Szpital w Kwidzynie nadal pod lupą prokuratorów

Postępowanie prowadzone jest w sprawie nadużycia przez starostę oraz wicestarostę udzielonych uprawnień i niedopełnienia ciążącego obowiązku zajmowania się sprawami majątkowymi spółki Zdrowie, a przez to wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach.

- W toku postępowania zgromadzono niezbędną dokumentację dotyczącą szpitala, tj. sytuacji finansowej placówki, która poddana jest analizie. Ponadto kontynuowane są przesłuchania świadków, dotychczas przesłuchano już kilkadziesiąt osób. Śledztwo prowadzone jest w sprawie, dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” prok. Tatiana Paszkiewicz, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szpital w Kwidzynie. Jest porozumienie z lekarzami z oddziału wewnętrznego

Z prośbą o przeanalizowanie legalności transakcji przeprowadzonej przez samorząd powiatu kwidzyńskiego, w ubiegłym roku zwrócił się do organów ścigania wojewoda pomorski.

Powiatowy szpital przez wiele lat był jednym ze zmartwień samorządu powiatu kwidzyńskiego, który sprawował nad nim pieczę. Placówka nie tylko kilkukrotnie stawała nad finansową przepaścią, ale również nie miała zbyt dobrej opinii wśród pacjentów. Lekarstwem miała się okazać prywatyzacja. Próby sprzedaży, a nawet w pewnym momencie dzierżawy placówki szybko okazywały się płonne. W końcu jednak znalazł się chętny, który kwidzyńską lecznicę zobowiązał się postawić na nogi - firma EMC Instytut Medyczny z Wrocławia, mająca w swoim portfolio wiele szpitali i przychodni.

W 2013 roku, w blasku fleszy, starosta Jerzy Godzik podpisał z ówczesnym członkiem zarządu EMC, przedwstępną umowę sprzedaży 87 proc. udziałów należących do powiatu, miasta i spółek komunalnych. Umowa zakładała, że wrocławski operator szpital w Kwidzynie będzie najpierw dzierżawił, a umowa zostanie sfinalizowania nie później niż do końca maja 2018 roku. Ku zdziwieniu opinii publicznej, a co najciekawsze, także radnych z koalicyjnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zarząd powiatu w kwietniu 2016 roku umowę „dopiął”. W ręce prywatnej firmy EMC Instytut Medyczny z Wrocławia trafił pakiet prawie 71 proc. udziałów należących do powiatu.

ZOBACZ TEŻ: Szpital w Kwidzynie już własnością EMC. Powiat sprzedał swoje udziały

Po decyzji starostwa, powiatowy sojusz zatrzeszczał w posadach. Rada Powiatu owszem już wiele lat temu, stosowną uchwałą upoważniła starostę do zbycia przez zarząd powiatu udziałów w spółce Zdrowie, ale koalicjant, podobnie jak opozycja, uznali, że starosta nie poinformował radnych o swoich zamiarach. Szpitalny spór dodatkowo podgrzewał trwający protest (potem przerodził się on w strajk) personelu medycznego spółki Zdrowie, który dotarł również do sali obrad Rady Miejskiej, gdzie pielęgniarki także manifestowały swoje niezadowolenie z płac i wówczas jeszcze wobec zapowiedzi sprzedaży udziałów.

Choć wspomniana już przedwstępna umowa dotyczyła także udziałów będących w posiadaniu miasta i spółek komunalnych, to jednak miejski samorząd zdecydował się ich nie sprzedawać.

Po wcześniejszych informacja, że sprzedaży szpitala przygląda się prokuratura, opozycja żądała zawieszenia obu starostów. Jerzy Godzik ripostował jednak, że formalnie nie ma takiej możliwości (można jedynie odwołać zarząd), a poza tym ani on, ani jego zastępca, nie czują się winni.

Pigułka "dzień po" znów na receptę. "Wy nie macie sumienia, macie hipokryzję". "Kochamy kobiety, zwłaszcza te nienarodzone".