Sprawa Viki Travel nadal bez finału. Śledczy czekają na informacje od przewoźników

Jak poinformowała nas prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa gdańskiej okręgówki, do tej pory przesłuchano pokrzywdzone osoby, przeanalizowano też dokumenty firmy i jej operacje bankowe.

- Teraz czekamy na informacje od przewoźników dotyczące kupowanych przez Viki Travel biletów - mówi prok. Wawryniuk.

ZOBACZ TEŻ: Viki Travel: Śledztwo cały czas trwa. Zarzutów nikomu jeszcze nie postawiono

Wprawdzie termin śledztwa już wcześniej wyznaczono do 28 lutego, ale jak zapowiada Grażyna Wawryniuk, z pewnością trzeba je będzie przedłużyć, bo do tego czasu nie uda się uzyskać wszystkich niezbędnych informacji od przewoźników.

- Gdy zgromadzone informacje poddamy analizie zostaną podjęte dalsze decyzje w tej sprawie - mówi rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej.

Postępowanie wciąż prowadzone jej w sprawie, dlatego nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów. Kobietę, która kierowała firmą, przesłuchano na razie w charakterze świadka.

CZYTAJ TEŻ: Kwidzyńskie biuro podróży Viki Travel ogłasza upadłość. Szukamy poszkodowanych

W maju 2013 roku firma ogłosiła upadłość. Poszkodowani to m.in. uczniowie kilku szkół, którym Viki Travel miało zorganizować przelot do USA na finał międzynarodowego konkursu Odyseja Umysłu. Mimo wpłaconych pieniędzy firma nie wykupiła dla nich biletów. Prokuraturę o całym zdarzeniu powiadomił prezes fundacji Odyssey of the Mind Polska. Z czasem okazało się, że podobnych przypadków w całej Polsce jest więcej. Viki Travel przyjmowało zlecenia m.in. z Wrocławia, Bydgoszczy czy Przemyśla, a jak informowali wcześniej śledczy, rzekomo wykupione przez klientów bilety lotnicze na całą trasę w rzeczywistości były tylko w jedną stronę albo - gdy lot był zaplanowany z przesiadką - tylko na część przelotu. W niektórych przypadkach pieniądze miały w ogóle nie trafić do przewoźników.