Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkanie z Jolantą Bartoś już dzisiaj!

Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
Już dziś, 16 września o godz. 17:00 na skwerze D~O~M (Działamy~Odpoczywamy~Motywujemy) odbędzie się spotkanie autorskie z Jolantą Bartoś, która zaprezentuje swoją najnowszą książkę pn. "Tenebris".

PREZENTUJEMY WYWIAD Z AUTORKĄ KSIĄŻKI:

„Tenebris" to kolejna, dziewiąta już Pani książka. Tradycją już jest, że wyjdzie w pani urodziny, czyli 29 sierpnia. Wiele osób nie może się już doczekać. Czym pod koniec wakacji zamierza pani uraczyć swoich czytelników i jakie są dalsze plany, bowiem na okładce pojawia się cyfra "(1)"?

- Tenebris, podobnie jak wcześniejsze moje powieści jest kryminałem. Może też troszkę thrillerem z elementami metafizycznymi, mistycyzmem i podaniami ludowymi. Tę historię umieściłam w miejscu, które znam od najmłodszych lat i wciąż traktuję, jak mój dom. Akcja powieści toczy się w Krotoszynie, na ulicach tego miasta. Zapewne każda Krotoszynianka, i każdy Krotoszynianin znajdą w niej znane sobie miejsca. A może też odkryję trochę zapomnianej historii, którą starałam się przemycić między wierszami. Myślę, że będzie też sporo faktów, które mieszkańcom miasta nie będą obce. Właściwie Tenebris miała być jedną powieścią, ale nie udało mi się wszystkich kwestii do końca rozwiązać. Dlatego też w planach mam napisanie drugiej części. Ale to za jakiś czas. Muszę odwiedzić Krotoszyn, „zajrzeć” w kilka miejsc, żeby historia miała swoje miejsce i czas.

Wiemy, że tym razem pojawi się motyw podróży w czasie. Do jakich makabrycznych odkryć będzie nawiązywać ta podróż?

- Może „podróż w czasie” to troszkę za dużo powiedziane, ale fakt, że chciałam wydobyć tę mroczną przeszłość miasta i przenieść ją w czasy współczesne. To trochę trudny zabieg, żeby Czytelnik nie pogubił się w tym co czyta. Historia musi splatać się z teraźniejszością i wiązać jej bohaterów. Na szczęście Życie Krotoszyna pomogło mi w tym zadaniu.

W najnowszej pozycji zamierza Pani „wciągnąć" do książki swoich patronów medialnych. Może nam Pani zdradzić jakieś szczegóły?

- Jak już wspomniałam Życie Krotoszyna pomaga mi w przekazywaniu niektórych informacji, zwłaszcza tych historycznych publikując serię „Kryminalne historie Krotoszyna z lat 30. XX w.”. Wykorzystałam też dwóch dziennikarzy z redakcji (Łukasz i Marcin). Ponieważ w mieście toczy się śledztwo, wiadomo, że prasa będzie chciała być wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ciekawego. Nie chciałabym tu za dużo zdradzać, bo najważniejsze jest zaskoczenie Czytelnika.

Bohaterami, czasami drugoplanowymi Pani książek są zwykli mieszkańcy, których Pani zauważa na co dzień. Kim są pierwowzory najnowszej książki?

- Od zawsze mam problem z wymyślaniem imion i nazwisk dla moich bohaterów, dlatego też, za zgodą Czytelników to oni „występują” w moich powieściach. Ale zapożyczam od nich tylko imię i nazwisko. Nie ważne kim są, ile mają lat, w jakim zawodzie pracują. W momencie gdy dostają się „do kryminału” mogę ich formować jak chcę, nadać im takie cechy charakteru, jakie są mi potrzebne i „zatrudnić” ich na odpowiednim stanowisku. Myślę, że w efekcie, gdy taki Czytelnik przeczyta swoje nazwisko w powieści, będzie mu bardzo miło.

Ostatnia tegoroczna pozycja „Stalker" była pisana na podstawie własnych przykrych doświadczeń, czy w „Tenebris" pojawiły się wątki znane z autopsji?

- Tak. Zawsze staram się, żeby wpleść prawdziwe historie, czy też jakieś epizody, które znam z autopsji. Czasami jakaś postać jest tak wyrazista, że nawet nie ma co wymyślać jej charakteru. W kilku przypadkach tak mi się zdarzyło.
Zdradzę, że w Tenebris jedną z bohaterek jest 14-letnia dziewczyna, którą wszyscy nazywają „córką mordercy”. Historia jej „ojca” jest prawdziwa. Dramatyczna, chwilami wręcz nie do uwierzenia, ale prawdziwa. Osobiście znałam rodzinę ofiary. Oczywiście drobnych, prawdziwych epizodów jest więcej. Nie będę tutaj o wszystkim pisała, mieszkańcy Krotoszyna na pewno będą umieli wyłapać te prawdziwe zdarzenia. A dzięki takiemu zabiegowi cała fabuła wydaje się realna. Jeszcze tak na koniec zdradzę, że premiera powieści zapowiedziana jest faktycznie na 29 sierpnia, ale już dziś wiem, że te autorskie egzemplarze dostanę wcześniej. Pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby w drukarni wszystko się udało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto